Prokuratorzy mają nowy trop w sprawie śmierci lekarki w Białogardzie
Przewlekła choroba mogła doprowadzić do śmierci lekarki ze szpitala w Białogardzie. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM, kobieta była pod wpływem leków. Ich obecność wykazały specjalistyczne badania zlecone po sekcji zwłok.

Prokuratura nie ujawnia, jakie konkretnie substancje wykryto w ciele zmarłej anestezjolog. Nie chodzi jednak o leki zażywane doraźnie. Śledczy mówią otwarcie, że to dla nich mocny trop w sprawie wyjaśnienia przyczyn zgonu lekarki - poinformowało we wtorek (4 października) RMF FM.
Prokurator już wystąpił do przychodni, gdzie kobieta mogła się leczyć, o udostępnienie pełnej dokumentacji medycznej. Da to odpowiedź na pytanie, na co chorowała lekarka i czy jej dolegliwość mogła doprowadzić do śmierci.
Czytaj: Zachodniopomorskie: trwa śledztwo w sprawie śmierci lekarki na dyżurze
Anestezjolog 8 sierpnia wieczorem zmarła w Szpitalu Powiatowym w Białogardzie podczas czwartej doby pełnienia dyżuru.
Czytaj:www.rmf24.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)