Prezes NRA krytycznie o powstawaniu działów farmacji w szpitalach
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz w piśmie do prezes NFZ Agnieszki Pachciarz nakreślił problemy nurtujące środowisko farmaceutów pracujących w aptekach szpitalnych, klinicznych i zakładowych oraz działach farmacji szpitalnej.

Jak stwierdził w korespondencji "od kilku już lat w szpitalach trwa pod przykrywką pozornych oszczędności, niepokojący proces stopniowego przekształcania aptek szpitalnych w dziwny twór, który nie ma odpowiednika w Europie, zwany działem farmacji szpitalnej".
"Liczba aptek szpitalnych według aktualnych danych otrzymanych z okręgowych izb aptekarskich wynosi około 570, a jeszcze kilka lat temu była bliska 700, natomiast liczba działów farmacji nieustannie rośnie. Działanie takie sprzeczne jest z obowiązującymi przepisami, które nie przewidują możliwości tworzenia w miejsce funkcjonujących już aptek szpitalnych działów farmacji szpitalnych" - napisał szef samorządu farmaceutów.
Przypomniał, że działowi farmacji szpitalnej, zgodnie z art. 87 ust. 4 ustawy Prawo farmaceutyczne, przypisuje się określone zadania, lecz nie określa się wymogów, jakie powinien spełniać lokal działu farmacji szpitalnej oraz jakie są wymogi odnośnie jego kierownika. "Taki stan rzeczy doprowadza w naszym przekonaniu do braku możliwości należytego świadczenia usług farmaceutycznych" - zaznaczył prezes Grzegorz Kucharewicz.
Zauważa, że Istnieje potrzeba zrozumienia, że istnieją czynności związane z procesem świadczeń zdrowotnych, które muszą być wykonywane (jak to ma miejsce w Zachodniej Europie) przez osoby posiadające wykształcenie farmaceutyczne.
"Brak apteki w szpitalu czy niewystarczająca ilość personelu fachowego (magistrów farmacji, specjalistów z zakresu farmacji szpitalnej, klinicznej) oznacza osłabienie potencjału świadczeniodawcy, a tym samym znaczne obniżenie poziomu udzielanych przez niego świadczeń zdrowotnych" - dodał dr Kucharewicz.
Więcej: http://nia.org.pl/
ZOBACZ KOMENTARZE (0)