Ponad 600 tysięcy odszkodowania za błąd lekarski
W wyniku błędów lekarza Martynka urodziła się z licznymi wadami i zmarła. Jej rodzice dostaną ponad 600 tys zł odszkodowania - zadecydował Okręgowy Sąd w Lublinie.
Martynka zmarła jesienią ub.r. w wieku sześciu lat. Od urodzenia nie widziała i nie słyszała. Nie mogła sama siedzieć ani przełykać. Najdrobniejsze przeziębienie mogło spowodować jej śmierć. Tak ciężki stan był spowodowany porażeniem mózgowym.
Martynka urodziła się w kwietniu 2003 roku. Tuż przed porodem badanie na porodówce Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Puławach wykazało zwolnienie akcji serca płodu. Lekarka dyżurna zorientowała się, że płód jest niedotleniony. Zdecydowała, że trzeba wykonać cesarskie cięcie. Ale Danuta J., kierowniczka dyżuru położniczo-ginekologicznego, przeprowadziła poród siłami natury.
Puławski sąd skazał Danutę J. na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. A Sąd Okręgowy w Lublinie dołożył do tego roczny zakaz wykonywania zawodu.
W lutym 2007 roku rodzice Martynki wytoczyli proces cywilny puławskiemu szpitalowi oraz PZU, które ubezpieczało placówkę. Domagali się pół miliona złotych odszkodowania i renty dla żyjącej jeszcze córeczki. Pozwane instytucje płacić nie zamierzały.
Jeszcze w kwietniu 2006 roku rodzice dziewczynki zwrócili się do puławskiego szpitala z prośbą o wypłacenie odszkodowania. Szpital odmówił. Proces przed Sądem Okręgowym w Lublinie jesienią ubiegłego roku został zawieszony na kilka miesięcy z powodu śmierci dziewczynki.
23 lutego, już po wznowieniu postępowania, zapadł wyrok. Szpital ma zapłacić rodzicom Martynki ponad 630 tysięcy złotych odszkodowania. Wyrok jest nieprawomocny.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)