Pomorskie: akt oskarżenia przeciwko lekarce z człuchowskiego szpitala
Lekarka pracująca z izbie przyjęć w człuchowskim SPZOZ odpowie za nieumyślne narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia - donosi Dziennik Bałtycki.

Chodzi o sprawę śmierci mieszkańca Przechlewa, który przez dwa dni jeździł od lekarza w izbie przyjęć szpitala w Człuchowie do lekarza rodzinnego w Przechlewie - z zawałem serca. W końcu inny lekarz w szpitalu, na podstawie wykonanego wcześniej EKG, rozpoznał zawał. Na ratunek było jednak za późno.
Jak wynika z uzasadnienia prokuratury decyzja o oskarżeniu lekarki wynika bezpośrednio z opinii sądowo-lekarskiej, sporządzonej przez zespół lekarzy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zespół ocenił, że zachowanie lekarki, pełniącej dyżur w izbie przyjęć szpitala w Człuchowie, było nieprawidłowe. Mimo że pierwsze badanie poziomu troponiny (marker zawału) nie wskazywało na zawał, powinna była je powtórzyć po 6-12 godzinach - to standardowa procedura. Tymczasem lekarka odesłała pacjenta do lekarza rodzinnego, co przedłużyło diagnostykę.
Więcej: www.dziennikbaltycki.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)