Płock: ukarany lekarz pracował bez uprawnień
Lekarz zawieszony przez Naczelny Sąd Lekarski na 3 lata w prawach wykonywania zawodu, nie oddał dyplomu i nie poinformował o tym swojego nowego pracodawcy.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, w czerwcu 2010 r. Naczelny Sąd Lekarski zawiesił Wojciecha S., lekarza z w Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, w prawach wykonywania zawodu na trzy lata za zorganizowanie prowokacji przeciw swojemu przełożonemu.
Lekarz w tym czasie pracował już od blisko dwóch lat w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku. Nie powiedział o orzeczeniu NSL swojemu aktualnemu pracodawcy. Sprawa wyszła na jaw przez przypadek we wrześniu 2010 r.
Jest paragraf
Kiedy dwa lata temu był przyjmowany do pracy w płockim pogotowiu ratunkowym – jak mówi Gazecie Lucyna Kęsicka, dyrektor placówki – „papiery były jeszcze w porządku”. Gdy do dyrekcji dotarł artykuł o zawieszonym lekarzu, który nie chce zwrócić dyplomu, Wojciechowi S. zostało przesłane wypowiedzenie.
Płocka placówka poinformowała o sprawie Okręgową Izbę Lekarską w Białymstoku, a ta zawiadomiła prokuraturę w Płocku (wcześniej zawiadomiła też białostocką prokuraturę, że lekarz nie oddał dyplomu).
Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku, w rozmowie z Rynkiem Zdrowia przypomina, że ustawa o zawodzie lekarza i lekarza dentysty w art. 58. § 1 mówi, że „Kto bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu, podlega karze grzywny”.
Paragraf 2 tego artykułu stanowi, że „Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1, działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej albo wprowadza w błąd co do posiadania takiego uprawnienia, podlega karze pozbawienia wolności do 1 roku, ograniczenia wolności lub grzywny”.
– Sprawa trafiła do płockiej prokuratury 20 października i jest obecnie analizowana. Musimy ustalić, czy w tym przypadku działania białostockiego lekarza, który mimo zawieszenia w prawach do wykonywania zawodu, pracował w płockim pogotowiu, doszło do wykroczenia, czy do przestępstwa – mówi nam Śmigielska-Kowalska.
Gdyby pracodawca zapytał...
Z prośbą o pilne przeprowadzenie czynności wyjaśniających do Okręgowej Izby Lekarskiej w Płocku, na której terenie miał pracować lekarz, zwróciła się również Naczelna Izba Lekarska.
Skąd pracodawca może mieć pewność, że nie zatrudnia lekarza np. zawieszonego w prawach wykonywania zawodu? Jak poinformowała nas Katarzyna Strzałkowska, rzecznik prasowy NIL, każdy – w tym również pracodawca – mogący wykazać interes prawny, ma prawo wystąpić do Naczelnej Izby Lekarskiej z prośbą o informację, czy lekarz nie figuruje w Centralnym Rejestrze Ukaranych Lekarzy.
– Każdy pracodawca może również zwrócić się do NIL z zapytaniem, do jakiej izby należy lekarz i jaki ma status. Gdyby pracodawca Wojciecha S. zwrócił się z takim zapytaniem, otrzymałby informację, że lekarz jest członkiem OIL w Białymstoku zawieszonym w prawie wykonywania zawodu i nie może wykonywać zawodu w żadnej formie – podkreśla Strzałkowska.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)