Pabianice: lekarka dorabiała do pensji wypisując na życzenie L4?
Policjanci z podłódzkich Pabianic zatrzymali w środę (30 września) 52-letnią lekarkę, podejrzaną o wystawianie za łapówki fikcyjnych zwolnień lekarskich i zaświadczeń o zdolności do pracy. Zatrzymano także 10 osób, podejrzanych o wręczanie jej łapówek za "lewe" zwolnienia.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, w ramach prowadzonego od kilku miesięcy prokuratorskiego śledztwa w środę (30 września) rano policjanci weszli do mieszkań 11 osób zamieszanych w sprawę fikcyjnych zwolnień lekarskich. Zatrzymano ośmiu mężczyzn i trzy kobiety w wieku od 40 do 55 lat.
Wśród nich jest 52-letnia lekarka, która zatrudniona była w jednej z placówek opieki zdrowotnej w Pabianicach.
– Zarzuca się jej przyjmowanie korzyści majątkowych i poświadczanie nieprawdy w dokumentach – powiedział Kopania.
Według śledczych lekarka, bez przeprowadzania badań, wystawiała zwolnienia lekarskie i zaświadczenia o zdolności do pracy. Zazwyczaj za każde takie zaświadczenie kobieta miała przyjmować 50 zł.
Pozostałe osoby usłyszały zarzuty wręczania korzyści majątkowych i nakłaniania lekarki do poświadczenia nieprawdy. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni.
Lekarka nadal przebywa w policyjnym areszcie; w czwartek (1 października) ma zostać przesłuchana i wówczas prokuratura zdecyduje czy wystąpić z wnioskiem o jej aresztowanie. Wszystkim podejrzanym grożą kary do ośmiu lat więzienia.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)