Opolskie: fikcyjne aborcje znów na wokandzie
Sąd Okręgowy w Opolu skierował do ponownego rozpatrzenia sprawę ginekologa, który wmawiał pacjentkom, że są w ciąży, a następnie dokonywał za opłatą fikcyjnych aborcji.

Sąd stwierdził m.in., że biegła – lekarz ginekolog – powołana do sprawy nie była bezstronna. Tę kwestię w apelacji podnosił obrońca lekarza.
– Ujawniły się okoliczności osłabiające zaufanie do bezstronności biegłej wydającej w sprawie opinię – podkreśliła sędzia sprawozdawca, Jolanta Szajowska-Kulijewicz.
W ocenie sądu, w opinii biegłej znajdowały się kwestie, które świadczyły o jej nieobiektywności. Sędzia podkreśliła, że biegła wypowiadała się w sposób wskazujący na osobiste zaangażowanie i osobisty stosunek do zachowania i osoby oskarżonego.
Sprawę braku obiektywności biegłej, jeszcze w trakcie przewodu sądowego, podnosił obrońca oskarżonego.
– W takiej sytuacji sąd pierwszej instancji miał obowiązek zastosować wyłączenie dotychczasowego biegłego i powołać nowego. To uchybienie było istotnie rzutujące na treść wyroku – wyjaśniła Szajowska-Kulijewicz.
W ocenie sądu okręgowego surowy wyrok był spowodowany także potraktowaniem Dariusza P. jako osoby wcześniej karanej. W 2002 roku za nielegalną aborcję otrzymał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)