×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Ofiary przemocy: dlaczgo lekarze nie chcą zakładać Niebieskich Kart?

Autor: PAP/Rynek Zdrowia10 grudnia 2015 13:53

Szczegółowa, dokładnie prowadzona dokumentacja medyczna jest tym, co lekarz może zrobić najlepszego dla osoby doświadczającej przemocy domowej - podkreśla dr Piotr Hartmann. Dodaje, że powinien znaleźć się tam dokładny opis obrażeń i stanu emocjonalnego pacjentki.

Ofiary przemocy: dlaczgo lekarze nie chcą zakładać Niebieskich Kart?
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Piotr Hartmann pracuje jako pediatra w Szpitalu Bielańskim, jest też przewodniczącym zespołu interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie na warszawskich Bielanach.

W rozmowie z PAP lekarz wyjaśnił, że przemoc jest rodzajem "tajemnicy domowej", której nikomu się nie ujawnia. Zdarza się jednak, że kobieta obdarza lekarza na tyle dużym zaufaniem, że decyduje się powierzyć mu tę tajemnicę.

O przypadkach stosowania przemocy domowej lekarze dowiadują się także od osób postronnych, np. pacjentów, którzy opowiadają o sytuacji swoich sąsiadów. - Oczywiście częściej się zdarza, że takie sytuacje są zgłaszane do ośrodka pomocy społecznej lub na policję, ale od czterech lat lekarze w ramach procedury Niebieskiej Karty również są tą instytucją, do której może się zwrócić świadek przemocy w rodzinie - wyjaśnił Hartmann.

Dodał, że lekarz także podczas badania lub wywiadu może nabrać podejrzeń, że kobieta doświadcza przemocy domowej. Wówczas ma szansę potwierdzić lub wykluczyć to rozpoznanie podczas rozmowy z pacjentką.

Hartmann zastrzegł jednak, że nie zawsze lekarz może potwierdzić, że dane urazy są efektem przemocy w rodzinie, nawet jeśli pacjentka o tym zapewnia. - Jest jednak grupa tzw. urazów nieprzypadkowych i zauważenie tego rodzaju urazu powstałego w oznaczonym mechanizmie może wskazywać lekarzowi, że nie jest to uraz, który mógł powstać np. w wyniku wypadku - mówił Hartmann. Wyjaśnił, że takimi urazami mogą być np. ślady zastosowanego narzędzia lub oparzenia papierosem lub żelazkiem.

Trudniej rozpoznać przemoc psychiczną

- Łatwiej jest rozpoznać, opisać i udokumentować przemoc fizyczną, ponieważ ona pozostawia ślady; zdecydowanie trudniej rozpoznaje się przemoc psychiczną. Osoby jej doświadczające czasem wręcz zazdroszczą osobom mającym fizyczne objawy, które uwiarygadniają tę osobę np. przed policją lub sądem. Przemoc psychiczna bywa bardziej dotkliwa niż fizyczna, ale lekarzowi bardzo trudno ją rozpoznać, a następnie udowodnić jej stosowanie - mówił Hartmann. Wyjaśnił, że w takich sytuacjach lekarz może np. zaproponować takiej osobie pomoc psychologa.

Jak powiedział, często zdarza się, że jeśli do rozpoznania przemocy domowej dochodzi przypadkowo podczas wizyty lekarskiej, wówczas pacjentka nie zawsze jest gotowa do podjęcia odpowiednich działań. Ocenił, że pomocne w takich sytuacjach może być stosowanie procedury Niebieskiej Karty.

- Nie jest to procedura karna, nie wiąże się opresyjnością. W jej ramach osoby mające kontakt z taką rodziną, np. pracownicy socjalni, lekarze, dzielnicowi, wspólnie starają się pomóc osobie doświadczającej przemocy, nawiązać z nią kontakt, a następnie namówić ją do współpracy i ewentualnie zaoferować pomoc prawną - mówi Hartmann.

Podkreślił, że lekarz może podejmować działania mające na celu ochronę osoby doświadczającej przemocy, nawet jeśli w danym momencie ona nie zgadza się na taką pomoc. - To nie jest tak, że musimy czekać na zgodę osoby doświadczającej przemocy, bo tej zgody możemy się nie doczekać i może w tej rodzinie wydarzyć się coś tragicznego - podkreślił Hartmann.

Dokumentacja nie jest kłopotliwa

- Wbrew pozorom po wszczęciu procedury Niebieskiej Karty lekarz aż tak dużo nie musi robić. Ma po prostu dobrze wykonywać swoją pracę, czyli dobrze prowadzić dokumentację medyczną i to jest najlepsza rzecz, jaką może zrobić dla osoby doświadczającej przemocy - podkreśla Hartmann. Dodaje, że lekarz powinien tak postępować nawet, jeśli w danym momencie pacjentka mówi, że sobie tego nie życzy, ponieważ za jakiś czas może ona zmienić zdanie, a materiał zgromadzony przez lekarza okaże się wówczas ważnym dowodem w postępowaniu prokuratorskim lub sądowym.

Ekspert wskazał, by w dokumentacji dokładnie, cytatami, zapisywać to, co powiedziała osoba doświadczająca przemocy, a także opisywać jej stan emocjonalny i zachowanie, gdy opowiada o sprawcy przemocy. - Takie informacje później w postępowaniu sądowym może wykorzystać np. biegły psycholog - wyjaśnił Hartmann. Należy też szczegółowo opisać badanie, zwłaszcza jeśli pacjentka ma objawy przemocy fizycznej.

Ekspert przyznał, że lekarze nadal wszczynają niewiele procedur Niebieskiej Karty - w skali kraju zakładają oni mniej niż 1 procent kart. - Z badań, które przeprowadziłem wśród lekarzy, wynika, że nie mają oni aż tak dużego problemu w rozpoznawaniu przemocy, jak w poprowadzeniu dalszego postępowania, pomocy w momencie ujawnienia zjawiska jak i w późniejszym okresie - ocenił Hartmann. Jak dodał, niektórzy lekarze nadal niestety nie wiedzą, że mogą wszcząć procedurę Niebieskiej Karty.

Lekarze zakładają mało Niebieskich Kart

Szukając przyczyn niewielkiej liczby Niebieskich Kart zakładanych przez lekarzy, Hartmann wskazywał, że może to być powodowane np. osobistym doświadczeniem przemocy lub brakiem wiary w skuteczność takiego działania. Nie znając przebiegu i celów prowadzenia procedury, nie zawsze ma się poczucie jej przydatności. Jego zdaniem nadal konieczne są szkolenia dla lekarzy zarówno w zakresie obowiązujących przepisów i wypracowanych algorytmów postępowania, jak też rozpoznawania przemocy.

- Nadal pojawiają się też sprzeczne opinie prawników: niektórzy twierdzą, że tajemnica lekarska jest najważniejsza i nic nie upoważnia do jej złamania, nawet stwierdzenie przestępstwa przemocy w rodzinie; a drudzy mówią, że musimy dochować pełnej staranności w opiece nad pacjentem i zawsze działać dla jego dobra i w związku z tym w takiej sytuacji możemy złamać tajemnicę lekarską, bo ma to na celu dobro pacjenta i zapewnienie mu bezpieczeństwa. Należy potraktować przemoc w rodzinie jako poważną chorobę zagrażającą życiu. Tylko wczesne rozpoznanie i odpowiednie leczenie zapewnia wyjście z pułapki przemocy w rodzinie - dodał Hartmann.

W czwartek (10 grudnia) kończy się międzynarodowa kampania 16 Dni Akcji Przeciwko Przemocy ze względu na Płeć. Kampania rozpoczęła się 25 listopada, w Międzynarodowym Dniu Przeciw Przemocy Wobec Kobiet, a kończy się w Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka (10 grudnia), co ma podkreślać związek między przemocą wobec kobiet a naruszaniem praw człowieka.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze