Odpoczynek lekarza po dyżurze wciąż jest punktem zapalnym
Mimo zdecydowanego stanowiska resortu zdrowia, uregulowanie tzw. zejść po dyżurze wciąż jest punktem zapalnym w wielu szpitalach. Związkowcy zapowiadają stanowcze działania wobec placówek, które nie stosują się do ministerialnych wytycznych.

Uregulowanie odpoczynku lekarza po dyżurze to jeden z zapisów zeszłorocznego porozumienia kończącego protest rezydentów. Czas odpoczynku po dyżurze wynika z kodeksu pracy - lekarz powinien mieć przynajmniej 11 godzin wolnego, poza tym w ciągu tygodnia musi mieć co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku.
Spór toczy się o to, jak traktować ten czas. I czy za niego płacić - podaje Dziennik Gazeta Prawna.
W tej sprawie są dwa sprzeczne orzeczenia Sądu Najwyższego. Stanowisko ministerstwa jest jednak jasne. Zostało ono wyrażone nie tylko w interpretacji wydanej jeszcze w zeszłym roku, ale także potwierdzone w nowym wzorze umów rezydenckich.
Mimo tego, jak podkreśla Bartosz Fiałek z zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), wiele placówek wciąż trzyma się uchwały SN, która jest dla lekarzy niekorzystna.
Więcej: serwisy.gazetaprawna.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)