Powodem całego zamieszania jest nowa ustawa o działalności leczniczej, która wchodzi w życie z dniem 1 lipca br. roku. Zgodnie z nowymi przepisami podmioty lecznicze staja się przedsiębiorstwami. Ponieważ te prowadzą działalność gospodarczą w celu osiągnięcia zysku nie mogą skorzystać z darmowej pomocy wolontariuszy.

Problem miały rozwiązać Ministerstwa: Zdrowia i Pracy, przygotowując zmiany w przepisach. Niestety prace sejmowej komisji zdrowia nad projektami nowelizacji przepisów ustawy o działalności lecznicze są w powijakach.

To wszystko spowoduje poważne trudności z "zatrudnieniem" w szpitalach wolontariuszy. Chociaż tak naprawdę, już wcześniej były problemy z "przymusowym wolontariatem", jak np. w opisywanym przez nas Szpitalu Klinicznym im. Dzieciątka Jezus w Warszawie, gdzie dyrekcja zobligowała docentów, doktorów i adiunktów do pracy na umowę o wolontariat w ramach świadczenia obowiązków dydaktycznych w zakładach stomatologicznych.

Pracownicy naukowi Uniwersytetu Medycznego w Warszawie wcześniej zatrudnieni w tym szpitalu na cząstkowe umowy o pracę twierdzą, że dyrekcja szpitala postawiła im ultimatum - albo podpiszą umowy wolontariackie albo żadne. Tymczasem, aby móc uczyć studenta praktycznych umiejętności, wykładowcy muszą być związani umową ze szpitalem, w którym te obowiązki świadczą.

Dyrektor szpitala, prof. Janusz Wyzgał, swoją decyzję tłumaczył trudną sytuacją finansową placówki i koniecznością restrukturyzacji.

Trudno powiedzieć, co się z nimi stanie, kiedy zacznie obowiązywać wspomniana ustawa,  Dyrektor Wyzgał, o losach pracowników Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, z którymi podpisał umowy o wolontariacie, nie chciał rozmawiać. 

Więcej: Warszawa: wolontariusze z przymusu, czyli o restrukturyzacji szpitala akademickiego

• WOLONTARIAT
• WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY
• USTAWA O DZIAŁALNOŚCI LECZNICZEJ