Łódź: prokuratura i ABW w łódzkim oddziale NFZ
Łódzka prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie konkursów prowadzonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Śledczy sprawdzą, czy doszło do łapownictwa, poświadczenia nieprawdy lub "niekorzystnego rozporządzenia publicznym majątkiem". Prokuratura o pomoc poprosiła Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Ich zdaniem, urzędnicy Funduszu wielokrotnie złamali prawo w trakcie trwającego wciąż konkursu ofert. To przetarg publiczny, NFZ wybiera w nim placówki, którym przekaże pieniądze na leczenie mieszkańców Łodzi.
Szpital im. Jordana i miejskie przychodnie zapowiadają zwolnienia, bo - jak tłumaczą ich szefowie - nie mogą sobie pozwolić na utrzymywanie poradni czy oddziałów, na których prowadzenie nie ma pieniędzy. Pracę mogą stracić również ratownicy z pogotowia w stacjach poza Łodzią.
Prokuratura nie wyklucza, że w przypadku konkursów mogło dojść do łapownictwa.
Jak wyjaśnia Beata Aszkielaniec, rzeczniczka łódzkiego NFZ, każdy szpital czy przychodnia, jeżeli widzi nieprawidłowości, ma prawo zgłosić je do prokuratury. W trakcie konkursu łódzki oddział NFZ postępował zgodnie z przepisami prawa. Jeżeli oddział zostanie poproszony przez prokuraturę o wyjaśnienia, złoży je.
Oprócz prokuratury kontrolę w łódzkim Funduszu prowadzą NIK i centrala NFZ.
Więcej: http://lodz.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)