Łódź: podają dzieciom narkozę na czas transportu do innego szpitala
W standardowej karetce, którą dzieci wożone są na radioterapię z jednego łódzkiego szpitala do drugiego, nie mieszczą się rodzice, zatem przerażonym maluchom na czas podróży podawana jest narkoza.

Według dyrekcji USK nr 4 to tylko "premedykacja, przygotowanie do dalszego znieczulenia samymi lekami w celu przeprowadzenia zabiegu radioterapii. Taka farmakoterapia jest stosowana wielokrotnie w okresie leczenia choroby nowotworowej, do procedur diagnostycznych oraz terapeutycznych i nie ma istotnych niekorzystnych konsekwencji dla dziecka".
Innego zdania są zarówno rodzice, jak i specjaliści. Dr Janusz Morawski, anestezjolog, dyrektor medyczny łódzkiego pogotowia przypomina, że żadne znieczulenie nie jest obojętne.
W opinii dr Justyny Zajdel z Zakładu Prawa Medycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, szpital stosując takie praktyki, łamie prawo. Jak mówi dr Zajdel - każdy pacjent ma prawo do leczenia zgodnie z aktualnie obowiązującą wiedzą i minimalizującego ryzyko powikłań. Usypianie dziecka tylko po to, by przewieźć je do innego szpitala, nie mieści się w tej kategorii.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)