Swoją decyzję dyrekcja szpitala tłumaczyła faktem, że przyprowadzanie czworonoga do lecznicy naruszało normy sanitarne, co mogło narażać placówkę na zerwanie kontraktu z NFZ.
Jednak ani NFZ, ani sanepid nie krytykują zachowania lekarki. Jak mówi "Gazecie Krakowskiej" Anna Armatys, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, w prawie nie ma jednoznacznych regulacji dotyczących obecności zwierząt w pracy.
Co więcej Jolanta Pulchna, rzeczniczka Małopolskiego OW NFZ, przyznaje, że są dziedziny medycyny, w których rola psów jest istotna. Do takich z pewnością należy psychiatria.
Sama zwolniona lekarka również podkreślała, że przypadki wykorzystywania w terapii zwierząt są znane od dawna, a ich dobroczyny wpływ potwierdzony.
Więcej:
www.naszemiasto.pl