Kraków: dłużej w szpitalu, aby NFZ więcej zapłacił?
Pacjentka NZOZ Szpitala na Siemiradzkiego im. R. Czerwiakowskiego w Krakowie urodziła zdrowe dziecko, ale kiedy miała wyjść ze szpitala, jak twierdzi, lekarze na siłę chcieli zatrzymać ją na oddziale. Chodziło o refundację z NFZ.

Po trzech dniach miała wyjść do domu. Lekarze obiecali wypis. Oznajmiono jej jednak, że musi zostać w szpitalu kolejne cztery dni. Usłyszała, że takie są procedury i jeśli nie zostanie w szpitalu przez tydzień, placówka nie dostanie pieniędzy od NFZ.
Oddział położniczy, w którym rodziła pacjentka, funkcjonuje od blisko 30 lat. Zdaniem Antoniego Marcinka, dyrektora szpitala i ordynatora ginekologii, musiało dojść do nieporozumienia. Jego zdaniem istnieją procedury, za które NFZ płaci mniej lub więcej, ale pacjenci nie są przetrzymywani w szpitalu bez powodu.
NFZ o takich przypadkach słyszał. - Zdarza się, że szpitale szukają takiego sposobu leczenia pacjenta, żeby jego pobyt w szpitalu przedłużyć i dzięki temu dostać od nas więcej pieniędzy - przyznaje w rozmowie z TOK FM Aleksandra Kwiecień z małopolskiego oddziału Funduszu. Wykazują to kontrole. Ale mimo kontroli Fundusz nie jest w stanie określić skali zjawiska. Statystyk nikt nie prowadzi.
Więcej: www.tokfm.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)