Kierowca karetki zabił 9-latkę na pasach dla pieszych
Kierowca karetki, który pędząc 100 km/h na sygnale i bez pacjenta, śmiertelnie potrącił na przejściu wracającą ze szkoły 9-letnią dziewczynkę, złożył apelację od wyroku.

- Dziewczynka wracała ze szkoły do domu. Kiedy przechodziła przez przejście dla pieszych, potrąciła ją jadąca z prędkością 101 km na godz. karetka na sygnale
- Kierowca włączył sygnał tylko po to, by szybciej dotrzeć do szpitala, pacjenta nie przewoził
- Sąd pierwszej instancji orzekł karę pięciu i pół roku więzienia dla kierowcy karetki za śmiertelne potrącenie dziewczynki. Sąd drugiej instancji również orzekł jego winę
Sąd pierwszej instancji orzekł karę pięciu i pół roku więzienia dla kierowcy karetki za śmiertelne potrącenie dziewczynki.
Szokujące okoliczności wypadku
Okoliczności tego wypadku są szokujące. Do zdarzenia doszło w kwietniu 2019 r. Kierowca innego samochodu zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, żeby przepuścić uczennicę. Wiedział, że w tym miejscu jest niebezpiecznie. Szeroka droga, duży ruch. Obok zaplecze spedycyjne. Kilka szkół. Godziny szczytu.
Dziewczynka wracała ze szkoły do domu i przechodziła przez przejście dla pieszych. Wtedy potrąciła ją jadąca z prędkością 101 km na godz. karetka na sygnale. Kierujący ambulansem był trzeźwy. Na miejscu bardzo szybko pojawiła się policja oraz załoga medyczna z innej karetki, ale niestety nie udało się uratować 9-latki.
Pędził na sygnale bez potrzeby
Kierowca karetki nie zachował należytej ostrożności. Zdaniem śledczych, Piotr K. pędził wtedy na sygnale bez potrzeby. Włączył go tylko po to, by szybciej dotrzeć do szpitala i wykonać kolejne zlecenie, co sam przyznał podczas składania wyjaśnień.
Sąd pierwszej instancji orzekł karę pięciu i pół roku więzienia dla kierowcy karetki za śmiertelne potrącenie dziewczynki. Ten złożył apelację od wyroku, ale sąd drugiej instancji również orzekł winę kierowcy.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)