Goncerz: dostęp do rejestru zdarzeń niepożądanych powinien być publiczny
Procedowany w Sejmie projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta zakłada powstanie rejestru zdarzeń niepożądnych. - Dostępu do tych danych nie będą miały organizacje pacjenckie, towarzysta naukowe - zauważa Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. Jego zdaniem, to utrudni uczenie się na błędach.

- Z zapisów projektu ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta wynika, że dostęp do danych rejestru zdarzeń medycznych będzie miał tylko minister zdrowia
- Dostęp do zanonimizowanych danych powinny uzyskać też samorządy, towarzystwa naukowe, związki zawodowe, organizacje pacjenckie - uważa Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów
- Jego zdaniem taki zapis dowodzi tezy, że system rejestracji zdarzeń jest tworzony głównie po to, „aby identyfikować i karać sprawców"
- Nadzwyczajne złagodzenie kary w przypadku zdarzenia nieumyślnego jest możliwe, jeśli osoba z personelu poinformuje o zdarzeniu medycznym nim dowiedzą się nim organa ścigania
- - W systemie, który proponuje Ministerstwo Zdrowia pracownik będzie się bał, że zgłoszeniem wyrządzi krzywdę koledze - uważa Goncerz.
Goncerz: przewidywany dostęp do danych rejestru zdarzeń zbyt wąski
Zgodnie z projektem ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta szpitale będą miały obowiązek zgłaszać zdarzenia niepożądane do specjalnego rejestru. Jego utworzenie w założeniu ma pozwolić uzyskać wiedzę o przyczynach zdarzeń medycznych i eliminować podobne błędy w przyszłości. Finalnie celem rejestru jest poprawa jakości świadczeń i bezpieczeństwa pacjenta
Projekt ustawy, jak zauważa Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów, zakłada, że dostęp do rejestru zdarzeń medycznych będzie miał tylko minister zdrowia, który może go udzielić NFZ, Rzecznikowi Praw Pacjenta i organom ścigania.
- Kluczowy dla rejestrowania zdarzeń niepożądanych jest feedback. Dane o placówce powinny otrzymywać lokalne władze, które mogą monitorować wdrażanie rekomendacji. Np. w Danii dostęp do kodowanych danych o zdarzeniach niepożądanych jest publiczny. Przez 30 lat zebrano w nim około 500 tys. przypadków i można na ich podstawie pisać prace naukowe – podkreśla Goncerz w rozmowie z portalem prawo.pl
W jego opinii dostęp do zanonimizowanych danych opisujących przyczyny zdarzeń niepożądanych powinny uzyskać też samorządy, towarzystwa naukowe, związki zawodowe, organizacje pacjenckie.
"Anonimowe systemy zgłaszania zdarzeń działają lepiej"
Fakt, że dostęp do rejestru będzie zawężony, to w opinii przewodniczącego Porozumienia Rezydentów kolejny argument, potwierdzający tezę, że system mający zwiększyć bezpieczeństwo pacjenta jest tworzony, głównie po to, „aby identyfikować i karać sprawców".
Środowisko lekarskie wnosi od dawna uwagi dotyczące sposobu zapisania zasady no-fault w projekcie ustawy.
Jak przekonywał podczas niedawnej konferencji prasowej prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Piotr Pawliszak wypłata odszkodowania pacjentowi za zdarzenie medyczne ze specjalnego funduszu kompensacyjnego, na który wskazuje ustawa „powinna odbywać się bez orzekania winy, co skraca czas trwania procesu”.
Lekarz podlega odpowiedzialności karnej także w sytuacji, gdy do zdarzenia niepożądanego doszło nieumyślnie. Nadzwyczajne złagodzenie kary jest możliwe, jeśli osoba z personelu poinformuje o zdarzeniu medycznym nim dowiedzą się nim organa ścigania. Lekarski samorząd nie zgadza się z taką interpretacją zasady no-fault.
- W świetle obecnego prawa za każdy nawet niezawinione czy nieumyślne zdarzenie medyczne lekarz może być ścigany z kodeksu karnego i nawet skazany na karę więzienia - tłumaczył podczas niedawnej konferencji prasowej prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Piotr Pawliszak.
- W systemie, który proponuje Ministerstwo Zdrowia pracownik będzie się bał, że zgłoszeniem wyrządzi krzywdę koledze. Systemy anonimowe działają lepiej: personel chętniej zgłasza zdarzenia niepożądane, na co w rekomendacjach zwraca uwagę Rada Europy - uważa Goncerz.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)