Gawrońska: Nie usuwajmy kodów kreskowych z opasek. To cofnie szpitale w rozwoju
Placówki nadal mają problem z infrastrukturą cyfrową, więc przywrócenie nadruków z danymi pacjentów może zwiększyć bezpieczeństwo. Ale błędem byłby zakaz stosowania nowoczesnych rozwiązań - uważa dr n. ekon. Anna Gawrońska, ekspert ds. zarządzania w ochronie zdrowia.

- Wiele szpitali nadal nie ma odpowiedniej infrastruktury, aby stosować kody kreskowe na opaskach, nie sprowadzając przy tym niebezpieczeństwa na pacjenta - uważa dr n. ekon. Anna Gawrońska
- Pomysł posłów, aby przywrócić stosowanie imion, nazwisk i daty urodzenia pacjentów na opaski szpitalne, może być zatem uzasadniony - ocenia ekspertka
- Według niej projektodawca nie powinien jednak odbierać możliwości dalszego stosowania kodów kreskowych. Ich poprawne wdrożenie w placówce może bowiem znacząco ograniczać ryzyko błędów i zwiększyć jakość zarządzania
ZUS: 5155 wniosków w konkursie. W puli jest 100 mln zł
Informacja wywołała dużą dyskusję wśród ekspertów
Na łamach Rynku Zdrowia poinformowaliśmy, że do konsultacji trafił poselski projekt nowelizacji ustawy o prawach pacjenta.
Proponuje się w nim umieszczanie na opaskach szpitalnych imion i nazwisk pacjentów oraz ich dat urodzenia. Obecnie przepis nie przewiduje możliwości dalszego stosowania kodów kreskowych i QR.
Materiał wzbudził spore zainteresowanie ekspertów zajmujących się rynkiem zdrowia oraz kwestią prywatności. Swój obszerny komentarz na temat proponowanej regulacji przysłała nam dr n. ekon. Anna Gawrońska, ekspert ds. zarządzania w ochronie zdrowia. Współpracuje ona m.in. z Siecią Badawczą Łukasiewicz. Na koncie ma chociażby wdrożenie skanowania kodów kreskowych i e-zlecenia lekarskiego w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie.
Poziom cyfryzacji w szpitalach: komentarz ekspercki
Dr n. ekon. Anna Gawrońska: Mimo ogromnego postępu technicznego i technologicznego w obszarze świadczenia usług medycznych poziom cyfryzacji wybranych procesów na terenie szpitala jest niewystarczający.
Szpitale borykają się z wymogami prawnymi m.in. w obszarze ochrony danych osobowych pacjentów. Nie dysponują jednak taką infrastrukturą teleinformatyczną, aby jednocześnie realizować te wymogi i dbać o bezpieczeństwo pacjenta hospitalizowanego. Stanowi to istotną przeszkodę we wdrażaniu rozwiązań, polegających na wykorzystaniu skanowania kodów kreskowych przy łóżku pacjenta w połączeniu z elektronicznym zleceniem lekarskim.
Proponowany przez posłów pomysł powrotu do stosowania imienia i nazwiska na opasce pacjenta jest jak najbardziej zasadny w przeciwieństwie do postulowanego zakazu stosowania na tej samej opasce kodów kreskowych.
Placówki stosują różne rozwiązania. Niektóre z nich są niebezpieczne dla pacjentów
Jak zauważa dr Gawrońska, Ustawa o działalności leczniczej z 2011 r. narzuciła na szpitale obowiązek zaopatrywania w znaki identyfikacyjne. Podstawowym celem miała być ochrona danych osobowych pacjentów. Bardzo często bowiem dochodziło do naruszenia zasad określonych w ustawie o ochronie danych osobowych.
Od momentu wejścia w życie przedmiotowych przepisów, wdrażane rozwiązania – o ile w ogóle są podejmowane przez szpitale – są niejednolite. Do najczęściej spotykanych można zaliczyć dwa rozwiązania:
- ręczne zapisywanie na opasce pacjenta: jego pełnych danych osobowych w postaci czytelnej wzrokowo i / lub numeru Księgi Głównej,
- automatyczne zapisywanie na opasce pacjenta jego pełnych danych osobowych w postaci czytelnej wzrokowo i / lub kodu kreskowego.
To drugie rozwiązanie - bez odpowiedniej infrastruktury informatycznej oraz szeregu innych koniecznych czynników - jest z punktu widzenia pacjenta zwyczajnie niebezpieczne i stanowi źródło błędów związanych z niewłaściwą identyfikacją pacjenta.
Wyniki badań prowadzonych np. w USA, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii czy Australii, pokazują, że błędy medyczne związane z niewłaściwym podaniem leków stanowią główną przyczynę schorzeń o podłożu jatrogenicznym, a ich źródłem jest najczęściej niewłaściwa identyfikacja pacjenta.
Scenariuszy występowania błędów medycznych, a w szczególności tych związanych z trudnością w zakresie ustalenia tożsamości pacjenta, może być wiele. Brytyjski departament zdrowia w swoim raporcie z 2007 r.: „Właściwy pacjent – właściwy opieka” (ang.: „Right patient – right care”), wymienia trzy rodzaje scenariuszy:
- leczenie pacjenta odbywa się w niewłaściwy sposób na skutek błędnego powiązania wyników badań z pacjentem (np. próbka krwi pacjenta X jest mylona z próbką krwi pacjenta Y, w wyniku czego dochodzi do błędnej diagnozy i nieprawidłowego leczenia obu pacjentów),
- pacjent jest leczony w niewłaściwy sposób w wyniku błędnej komunikacji pomiędzy personelem medycznym lub niesprawdzenia zaleceń lekarskich (np. podczas zabiegu chirurgicznego dochodzi do usunięcia zdrowego narządu),
- pacjent otrzymuje niewłaściwe leki na skutek błędnej identyfikacji pacjentów (np. pacjent J. Kowalski otrzymuje leki, które powinien otrzymać I. Kowalski).
Błędy medyczne w obszarze farmakoterapii
Opublikowane w 1999 r. na łamach The Philadelphia Inquirer wyniki badań pokazały, że blisko 20 proc. błędów, do których dochodzi na terenie szpitali to błędy w terapii lekiem związane właśnie z niewłaściwą identyfikacją pacjenta. Są to jednocześnie te błędy, których można w najprostszy sposób uniknąć dzięki stosowaniu skanowania kodów kreskowych z opasek pacjentów w połączeniu z elektronicznym zleceniem lekarskim.
Przeprowadzone ponad 20 lat temu badania wykazały, że w przypadku ręcznego wprowadzania danych poprzez klawiaturę pojawia się jeden błąd na 100 znaków, a przy skanowaniu kodów kreskowych jeden błąd na 10 mln znaków. Elektroniczne zlecenie lekarskie pozwala na wyeliminowanie tych błędów i stanowi punkt wyjścia do procesu przygotowania leków pacjentowi.
Na podstawie danych ze zlecenia lekarskiego personel medyczny powinien przygotować odpowiednie leki, rejestrując pobranie leków w odpowiedni sposób (m.in. skanując kody kreskowe opakowań).
Skanowanie kodu kreskowego pacjenta, kodu kreskowego leku (lub opakowania, w którym znajdują się leki do podania) i porównanie tych danych ze zleceniem lekarskim pozwala na weryfikację tożsamości pacjenta oraz poprawności przygotowanych do podania leków. Takie rozwiązanie zabezpiecza pacjenta przed niewłaściwymi lekami, a personel medyczny przed ewentualnymi pomyłkami.
Posiadanie odpowiedniego sprzętu znacząco ogranicza ryzyko pomyłek
Bez odpowiedniej infrastruktury teleinformatycznej i narzędziowej jest to w zasadzie rozwiązanie całkowicie bezużyteczne. Skanowanie kodu kreskowego z opaski pacjenta w celu potwierdzenia tożsamości tego pacjenta jest wykonalne i zasadne wówczas, gdy szpital dysponuje odpowiednim sprzętem (np. terminalami medycznymi) i możliwym do zainstalowania na tym sprzęcie oprogramowaniu (najczęściej mobilnej wersji oprogramowania).
Warto podkreślić, że dobrą praktyką jest umieszczanie w kodzie kreskowym wyłącznie nieznaczącego numeru identyfikacyjnego pacjenta. Po zeskanowaniu kodu kreskowego z opaski personel medyczny powinien mieć dostęp do gromadzonych w szpitalnym systemie IT danych pacjenta.
Takie podejście daje fenomenalne możliwości w zakresie automatyzacji procesu przygotowania i potwierdzenia podania leków pacjentowi przez personel pielęgniarski właśnie z uwzględnieniem zlecenia lekarskiego w postaci elektronicznej.
Stosowanie tego ostatniego również przyczynia się do uzyskania przez szpital szeregu korzyści, które zostały wykazane w wielu badaniach. Według Health Services Research nieczytelne pismo i błędy przy przepisywaniu odpowiadają za około 61 proc. błędów w leczeniu, jakie zdarzają się w szpitalach.
Wystarczy postawić przecinek w niewłaściwym miejscu, by pacjent dostał na przykład 10-krotnie za dużą dawkę leku. O konsekwencjach błędów skutkującym kalectwem lub śmiercią pacjenta dowiadujemy się najczęściej wówczas, gdy zostają nagłośnione przez media. Błędy, które nie prowadzą do poważnych następstw, zwykle pozostają niewykryte.
- Postulat posłów o wprowadzeniu zakazu stosowania kodów kreskowych spowoduje, że szpitale, które skutecznie i efektywnie zaimplementowały to rozwiązanie, będą musiały cofnąć się w rozwoju technicznym i technologicznym, stracą dużo czasu i stracą kontrolę na podawanym lekiem. Ręczna kompletacja, weryfikacja wzrokowa czy ustna pacjenta jest bardziej narażona na błędy i skutkuje błędami związanymi z niewłaściwym podaniem leku - ostrzega dr Gawrońska.
Na opasce pacjenta należy umieszczać i dane osobowe, i kod kreskowy. Wówczas niezależnie od poziomu dojrzałości teleinformatycznej infrastruktury szpitalnej identyfikacja pacjenta będzie możliwa.
Kod kreskowy na opasce pacjenta to przede wszystkim rozwiązanie, które pozwala na automatyczną rejestrację podania leku czy wyrobu medycznego, przyczyniając się tym samym do bezpieczeństwa pacjenta i efektywności ekonomicznej szpitali.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (2)