Informację o wątpliwościach związanych z postępowaniami zorganizowanymi przez CSIOZ, jednostkę resortu zdrowia zajmującą się wdrożeniem centralnej platformy wraz z rejestrem usług medycznych (RUM) opublikował wczoraj (1 grudnia) Puls Biznesu, podając jednocześnie, że przetargami CSIOZ interesuje się Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją.

Zdaniem gazety Centrum tak ustawiało warunki postępowań, że tylko jedna oferta była w stanie spełnić kryteria w tzw. nieograniczonych przetargach na kontrakty o wartości ponad 17 mln zł.

- Pierwszą osobą, która otrzyma moje wyjaśnienie w tej sprawie, będzie minister zdrowia Ewa Kopacz – mówi w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl Leszek Sikorki. – Zakładam, że informacja będzie obszerna, muszę bowiem odpowiedzieć na 17 pytań, jakie stawia autor tekstu. Są wśród nich pytania dotyczące mojego stanu majątkowego oraz stopnia zaangażowania w kierowanie Centrum, ale oczywiście nie tylko. Odpowiadając na nie będę musiał, być może, sięgnąć po sprawozdania pokontrolne postępowania przetargowego z ostatnich dwóch lat.

A kontroli było (i jest nadal) dużo. CSIOZ odwiedzali kontrolerzy z Ministerstwa Zdrowia, Urzędu Zamówień Publicznych, Urzędu Skarbowego. Jednostka była także kontrolowana przez departament funduszy strukturalnych resortu zdrowia i przeszła audyt skarbówki.

- Zarzuty dotyczące przetargów to bardzo poważna sprawa z punktu widzenia CSIOZ, dlatego zależy mi na upowszechnieniu wszelkich, związanych z nią informacji – zapewnia dyrektor Sikorki. – Z chwilą, gdy uzyskam zgodę minister Kopacz, wyjaśnienia wraz z załącznikami pojawią się na stronie Centrum.