Chorego na ADHD potraktowano jak przestępcę
Policja, która miała zabrać z domu 14-latka chorego na ADHD do ośrodka wychowawczego, przyjechała po niego wcześnie rano i wyprowadziła skutego kajdankami.

Matka14-letniego Mateusza z Gdańska chorego na ADHD, która nie radziła sobie z wychowaniem syna, sama wnioskowała o umieszczenie go w placówce. Jednak sposób wykonania akcji przez policję, był szokujący.
Po pierwsze, kobieta zgłosiła sprawę o umieszczenie nieletniego w ośrodku wychowaczym. Sąd podjął interwencję, nie informując jej wcześniej o decyzji. Również akcja policji nie była z nią wcześniej uzgadniana.
Jej zdaniem, o 5.45 do mieszkania wkroczyli policjanci. Chłopakowi nie pozwolono zabrać wszystkich potrzebnych rzeczy, dając mu 5 minut na spakowanie. Potem wyprowadzono go z domu w kajdankach.
Zdaniem policji, „może to szokować, ale takie są zasady“. - Policjanci po prostu tylko wykonywali polecenie sądu. Zachowali się tak, jak powinni – wyjaśnia Magda Michalewska, rzecznik KMP w Gdańsku.
Teraz matka szuka pomocy u Rzecznika Praw Dziecka. Choć przyznaje, że Mateusz to trudny nastolatek, to nie rozumie jednak dlaczego w sytuacji, kiedy prosiła o pomoc w wychowaniu syna, sąd i policja postąpiła tak drastycznie.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)