Białystok: kolejne przesłuchania w procesie po śmierci 13-miesięcznego chłopca
Sąd przesłuchał lekarza rodzinnego oraz personel Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku w procesie dotyczącym śmierci 13-miesięcznego chłopca chorego na białaczkę.

Jak informuje Kurier Poranny, lekarka rodzinna zeznała, że dziecko było niespokojne, płaczące i cierpiące. Podejrzewała u chłopca naczyniaka. W jej ocenie pacjent wymagał natychmiastowej diagnostyki i obserwacji w warunkach szpitalnych.
Lekarce wytknięto, że skierowaniu do szpitala nie było ani słowa o naczyniaku. Znalazł się za to wpis: ząbkowanie ze znakiem zapytania na końcu. Lekarka tłumaczyła to brakiem czasu. Przyznała, że miała możliwość wykonania morfologii, ale ważny był czas. W szpitalu wyniki byłyby znane szybciej.
Proces toczy się w głośnej sprawie. W listopadzie 2012 r. 13-miesięczny chłopiec trafił na oddział ratunkowy UDSK, ale został odesłany do domu. Nie wykonano badań diagnostycznych, nie wykryto u niego białaczki. Dziecko zostało hospitalizowane, gdy sytuacja była już dramatyczna. Chłopiec zmarł.
Dwaj lekarze z SOR zostali oskarżeni o nieumyślne narażenie życia dziecka. Nie przyznają się do winy.
Więcej: www.poranny.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)