Z higieną mocno na bakier
Szpital Instytut Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka opracował raport o higienie rąk i otoczeniu Polaków.

Z okazji światowego Dnia Mycia Rąk, naukowcy ze Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka zapytali w ankiecie ponad sześćset osób ‒ z czego połowę stanowili mieszkańcy Warszawy ‒ o to, jak często myją ręce. Znaczna większość ankietowanych odpowiedziała, że zawsze po wyjściu z toalety.
Następnie badacze z CZD pobrali od ankietowanych próbki z rąk i prawie u wszystkich znaleźli ponad 17 rodzajów niebezpiecznych drobnoustrojów, a wśród nich bakterie kałowe, gronkowca złocistego i grzyby.
‒ Badanie było anonimowe i anonimowe były próbki. Wiedzieliśmy tylko, które należą do kobiet, a które do mężczyzn. Całe badanie wykonaliśmy w ramach realizacji projektu „Przerwij łańcuch infekcji”, zorganizowanej przez Centrum Zdrowia Dziecka i firmę Dettol ‒ powiedziała portalowi rynekzdrowia kierowniczka Zakładu Mikrobiologii i Immunologii Klinicznej CZD, docent Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat.
Lekarze anonimowo potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych przez Centrum Zdrowia Dziecka, a wniosek jest jeden: za rzadko się myjemy. Jak powiedział Życiu Warszawy jeden z lekarzy:
‒ Raz konsultowałem pacjentkę z opuchniętą nogą. Poprosiłem, by pokazała też drugą. Pani stwierdziła, że nie zrobi tego, bo jej nie umyła.
Badacze z CZD sprawdzili także czystość mieszkań oraz często uczęszczanych miejsc publicznych: centrów handlowych, dworców, środków transportu. Najgorzej wypadły wagony, ale wszędzie, w tym w mieszkaniach, wykryto groźne bakterie i drobnoustroje.
Więcej: Życie Warszawy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)