Przypomnijmy, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 roku odnotowano w Polsce o ok. 16 tys. zgonów więcej niż w 2016, przy czym najgorszym miesiącem pod tym względem był styczeń 2017 - ze wzrostem o prawie 11 tys. zgonów w porównaniu do poprzedniego roku. To najgorsze pod tym względem dane miesięczne od początku lat 90. ubiegłego wieku

NIZP-PZH: pełne odpowiedzi poznamy za kilka miesięcy
„W styczniu 2017 roku zaobserwowano 44,0 tysiące zgonów, podczas gdy w styczniu 2016 r. - 33,3 tys.” - czytamy w opracowaniu pt. „Ocena przyczyn podwyższonej umieralności ludności Polski na początku 2017 roku” przygotowanym przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-Państwowy Zakład Higieny.

Według ekspertów NIZP-PZH „nadwyżkę tę w połowie tłumaczą panujące niekorzystne warunki atmosferyczne (bardzo niska temperatura), bardzo wysokie zanieczyszczenia powietrza drobnymi pyłami oraz wysoka liczba przypadków grypy i infekcji grypopodobnych”.

Czym dokładnie spowodowany był ten niepokojący wzrost liczby zgonów, jakimi chorobami? Czy dotyczy określonych grup (np. osób starszych), mieszkańców całego kraju, czy określonych regionów? „Odpowiedzi na te pytania, niezwykle istotne z punktu widzenia zdrowia publicznego, będzie możliwa dopiero w roku 2019, gdy dostępne będą w bazie GUS indywidualne dane o zgonach ludności Polski” - zaznacza NIZP-PZH.

Co się więc naprawdę stało, że w ubiegłym roku zanotowano w Polsce rekordową w ostatnich latach liczbę zgonów? Odpowiedź na pytanie, dlaczego umieramy, ma dla tworzenia głównych kierunków polityki zdrowotnej kluczowe znaczenie. Trudno się więc dziwić, że kwestia zwiększonej śmiertelności stała się przedmiotem wielu dyskusji o sytuacji polskiej opieki zdrowotnej.

Chociaż może nieco zaskakiwać, że był to jeden z tematów posiedzenia sejmowej komisji zdrowia (6 czerwca br.) poświęconego... dotychczasowym skutkom funkcjonowania tzw. sieci szpitali.

Czytaj także: Zwiększona liczba zgonów w 2017 r. może okazać się jednorazowym skokiem

Politycy już wiedzą, eksperci zalecają ostrożność
Przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz (PO) dopytywał wówczas przedstawiciela resortu zdrowia - w kontekście działania sieci szpitali - o powody wzrostu liczby zgonów w 2017 r. o 16 tys. względem roku poprzedniego. W odpowiedzi, wiceminister zdrowia Zbigniew Król podkreślał, że nie można tych danych łączyć z nowymi zasadami finansowania lecznic.