×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Wiedza o zdrowiu ważna jak matematyka - czy zostanie przedmiotem szkolnym?

Autor: GUBAŁA Katarzyna • Źródło: Katarzyna Gubała/Rynek Zdrowia   • 26 sierpnia 2019 05:57

Postulat Rzecznika Praw Pacjenta dotyczący wprowadzenia do szkół przedmiotu wiedza o zdrowiu spotkał się z szerokim poparciem. Codzienność pokazuje, że przekazywanie poprzez akcje i media wiedzy o zdrowiu i o tym, jak działa system ochrony zdrowia, gdzie i kiedy zgłosić się po pomoc - to wciąż za mało. Trzeba by skorupka nasiąknęła tą wiedzą za młodu…

Wiedza o zdrowiu ważna jak matematyka - czy zostanie przedmiotem szkolnym?
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta w wystąpieniach z 29 lipca do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego wskazuje, że obowiązujący system nauczania zapewnia wprawdzie elementy edukacji zdrowotnej, np.  ramach lekcji biologii - jest to jednak niewystarczające.

''Wymagając określonych zachowań zdrowotnych od obywateli, należy stworzyć narzędzie do przekazywania usystematyzowanej wiedzy, co skutkować będzie w przyszłości - lepszą jakością życia nowych pokoleń pacjentów'' - podkreśla.

Dlatego Rzecznik Praw Pacjenta postuluje wprowadzenie do szkół przedmiotu wiedza o zdrowiu na wzór wiedzy o społeczeństwie. Przykładowy program może obejmować informacje z zakresu zdrowia publicznego, medycyny, dietetyki i prawa.

Czytaj więcej: Rzecznik Praw Pacjenta postuluje wprowadzenie przedmiotu wiedza o zdrowiu

Dr Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny popiera postulat Rzecznika Prawa Pacjenta i dodaje, że jest on zgodny z rekomendacjami, jakie powstały podczas debaty ''Wspólnie dla Zdrowia''. Przypomina, że uznano wtedy za zasadne wprowadzenie przedmiotu ''Zdrowie'' bądź lekcji, które będą poświęcone zagadnieniom z nim związanym.

- Najlepszym rozwiązaniem byłoby powołanie osobnego przedmiotu. Moglibyśmy przygotować wytyczne do programu nauczania czy wesprzeć powstanie podręcznika. Wiemy jednak, że program nauczania już jest bardzo gęsto wypełniony i być może kompromisowym rozwiązaniem jest prowadzenie lekcji o zdrowiu w ramach np. biologii, języka polskiego czy wiedzy o społeczeństwie - mówi Rynkowi Zdrowia dr Grzegorz Juszczyk.

Zlikwidować nierówności u podstaw
Dyrektor NIZP-PZH wskazuje, że jest to istotna koncepcja, bo od lat w skali kraju można obserwować nierówności w zdrowiu. Dotyczy to m.in. oczekiwanej długości życia czy umieralności z głównych przyczyn, czyli chorób układu sercowo-naczyniowego czy nowotworów.

Szczególnym wyzwaniem jest zdrowie mężczyzn, znacznie gorsze niż kobiet. A na większe zainteresowanie własnym zdrowiem u mężczyzn - zdaniem dr. Juszczyka - możemy wpływać właśnie poprzez powszechną edukację chłopców.

- W całej Polsce samorządy realizują różne programy prozdrowotne, ale są samorządy bardziej i mniej zaangażowane w te działania. To wynika z różnych przyczyn: braku kadr, czy funduszy. Wprowadzenie przedmiotu szkolnego o zdrowiu daje nam, jak w przypadku matematyki czy historii, uniwersalny przekaz, który dotrze do wszystkich młodych ludzi w cyklu kształcenia niezależnie od tego czy samorząd jest bardziej zaangażowany, czy mniej, czy rodzice są bardziej świadomi zdrowotnie, czy nie - podnosi szef Instytutu.

Podkreśla, że w wielu krajach na świecie powszechna jest strategia budowania poczucia współodpowiedzialności za swoje zdrowie. Niech będzie tak i w Polsce.

- Młodzi ludzie powinni zdobywać wiedzę o tym, co jest korzystne dla ich zdrowia, a co im szkodzi, dlaczego ważna jest profilaktyka, jak działają i czemu służą szczepienia. Powinni również nauczyć się poruszania po systemie ochrony zdrowia. Mimo zmian systemowych których doświadczą w dorosłym życiu, uczeń, młody człowiek powinien wiedzieć, czym zajmuje się podstawowa opieka zdrowotna, kiedy potrzebna jest pomoc specjalisty, z czego wynikają kolejki, skąd się biorą pieniądze na zdrowie, na co są przeznaczane i jak trudno zdecydować na co będą wydawane - wylicza dyrektor Juszczyk.

Liczą się też umiejętności
Uważa, że lista zagadnień do objęcia przedmiotem ''Wiedza o Zdrowiu'' podana przez RPP w pismach skierowanych do resortów zdrowia i nauki jest dobrze skonstruowana, ale w jego opinii w programie tego przedmiotu nie może zabraknąć treningu umiejętności.

- Uczeń nie tylko musi wiedzieć, jaka jest wartość odżywcza produktów, ale musi umieć przygotować sobie zdrowy posiłek, policzyć wskaźnik BMI, wiedzieć jak odmówić używek. Reasumując: wiedza, umiejętności, ale też postawa odpowiedzialności za zdrowie swoje i swojej rodziny. To szansa na potraktowanie tych kompetencji jako kluczowych dla młodych ludzi. Wiedza o zdrowiu jest w życiu tak ważna, jak matematyka - podkreśla dr Grzegorz Juszczyk, szef NIZP-PZH.

Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich też popiera inicjatywę Rzecznika Praw Pacjenta. Uważa, że przedmiot mógłby być realizowany od szkoły podstawowej aż do zakończenia szkoły średniej.

- Temat jest ważny i szeroki. Od zasad prawidłowego żywienia, zdrowego stylu życia, profilaktyki, szczepień po korzystanie z systemu opieki zdrowotnej – ta wiedza również sprzyja zdrowiu, a nawet bywa kwestią życia czy śmierci. Każdy obywatel powinien wiedzieć co to jest POZ, AOS, jakie są kompetencje lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, a ja jakie lekarza specjalisty. Często chorzy nie mają w ogóle wiedzy, gdzie się udać po pomoc, a to jest rzecz podstawowa i tego mogłyby uczyć się już dzieci - przekonuje w rozmowie z Rynkiem Zdrowia Stanisław Maćkowiak.

Wskazuje też na szeroki jak rzeka temat samoleczenia, a dokładnie nadużywania leków bez recepty, przyjmowania zbędnych preparatów.

- Tu nie chodzi tylko o dostępność do lekarza POZ i możliwość skonsultowania potrzeby przyjmowania leków - czy ona jest lepsza, czy gorsza. Na tę chwilę wielu chorych czerpie wiedzę o tym, jak sobie poradzić z problemem zdrowotnym od dr Google albo z reklam. Co więcej nawet zdrowe osoby pod wpływem reklam, a jest ich w mediach, szczególnie w telewizji naprawdę sporo, zaczynają łykać różne tabletki, czym mogą sobie jeszcze przysporzyć problemów zdrowotnych. Rzetelna wiedza pozwoli ludziom krytycznie spojrzeć na to, co próbuje się im sprzedać - dodaje prezes Federacji Pacjentów Polskich.  

Niech wiedzę przekazują fachowcy
Dr Piotr Karniej, p.o. kierownika Katedry Zdrowia Publicznego Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu również zgadza się, że wprowadzenie do szkół przedmiotu ''Wiedza o Zdrowiu’’ jest potrzebne i może przynieść wiele korzyści.

- Kluczowe jest, by dzieci poznały zasady prawidłowego żywienia, by dowiedziały się, jak ważny dla zdrowia jest ruch. W aktualnej Piramidzie Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej to właśnie ruch jest podstawą. Dzieci powinny wiedzieć również, jak zorganizowany jest system ochrony zdrowia. Po pierwsze za chwilę sami będą dorosłymi ludźmi i będą musieli się w nim samodzielnie odnaleźć. Po drugie mając tę wiedzę, mogą ją przekazywać swoim rodzicom, dziadkom - wylicza w rozmowie z Rynkiem Zdrowia.

Zwraca uwagę, że sama idea przedmiotu ''Wiedza o Zdrowiu'' i jego dobry program to za mało.

- Istotne jest również przekazywanie tej wiedzy, czyli to, kto będzie te lekcje realizował. Istnieje prawdopodobieństwo, że będą je prowadzić nauczyciele innych przedmiotów czy pedagodzy - osoby bez doświadczenia w zakresie ochrony zdrowia, a warto by robili to fachowcy, czyli absolwenci kierunku zdrowie publiczne. Są oni bardzo dobrze przygotowani do takich zadań - uważa dr Piotr Karniej.

Czytaj też: Stać nas na to, żeby absolwenci zdrowia publicznego pracowali w supermarketach?

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNERZY SERWISU
    partner serwisu
    partner serwisu
    partner serwisu
    partner serwisu

    Najnowsze