Jak informuje w rozmowie z Portalem Samorządowym Józefa Szczurek-Żelazko, zmieniono już plan finansowy NFZ.

- Jest przygotowane zarządzenie prezesa NFZ, teraz już w formie konsultacji publicznych. Wynika z niego, że nastąpi wzrost finansowania świadczeń szpitalnych w oddziałach ratunkowych i rehabilitacji. Szacujemy, że może to być, w zależności od rodzaju i wielkości szpitala, ilości oddziałów i liczby pacjentów, w granicach od 10 do nawet 15 procent - mówi wiceminister zdrowia.

Józefa Szczurek-Żelazko zapytana, czy skoro Ministerstwo Zdrowia chce podnosić standardy w SOR-ach, czy nie zmniejszy się przez to ich liczba, odpowiada:

- W projektach, które zostały przygotowane, nie ma zapisów, który by zmuszały szpitale do likwidacji oddziałów ratunkowych. Rzeczywiście, wskazujemy konieczność podniesienia standardów udzielanych świadczeń, m.in. pokazujemy, w jaki sposób powinna wyglądać organizacja pracy na SOR. Mamy informacje, że praca na niektórych z oddziałów jest źle zorganizowana, że dobre praktyki, które zostały wprowadzone, nie są stosowane. W związku z tym, w rozporządzeniu, w formie aktu prawnego proponujemy przepisy, które mówią wyraźnie, w jaki sposób pacjenci powinni być przyjmowani, jak powinna wyglądać organizacja pracy na SOR. Mamy świadomość, że część szpitali będzie musiała przebudować swoją strukturę czy zatrudnić dodatkowe osoby - wyjaśnia. 

Wiceszefowa resortu zdrowia tłumaczy, że właśnie dlatego będą dodatkowe środki, które trafią do SOR-ów szpitali powiatowych. - Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy - informuje.

Rozporządzenie MZ ws. SOR-ów, które weszło w życie 1 lipca br., precyzuje również obowiązek zapewnienia pacjentom niezwłocznego dostępu do diagnostyki w razie zagrożenia zdrowia i życia, w tym do tomografii komputerowej.

- Mamy sygnały, że to wydłuża proces diagnostyki, a to może wpłynąć na proces leczenia pacjentów. W związku z tym doprecyzowujemy przepisy. Tomograf komputerowy jest dziś podstawowym badaniem diagnozującym stan pacjenta. Powinien mieścić się na SOR. Szpitale już ponoszą koszty związane z wykonaniem tych badań, więc jest to kwestia dostosowania pomieszczeń - tłumaczy Józefa Szczurek-Żelazko.

Więcej: portalsamorzadowy.pl

Podobał się artykuł? Podziel się!