×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

W szpitalach kryzys, bo chirurdzy odchodzą. "Polska chirurgia wymiera"

Autor: Monika Chruścińska- Dragan • Źródło: Rynek Zdrowia28 marca 2022 06:00

Przed kolejnymi szpitalami widmo zamknięcia oddziałów chirurgii. Specjaliści odchodzą, jak nie na emeryturę, to do konkurencyjnych ośrodków, a branża nie ma co liczyć na wymianę pokoleniową. - Jesteśmy ofiarami systemu, którego reformy od lat nikt nie chce się podjąć - mówi Renata Florek-Szymańska z Porozumienia Chirurgów SKALPEL.

W szpitalach kryzys, bo chirurdzy odchodzą. "Polska chirurgia wymiera"
Kryzys polskiej chirurgii. Lekarze odchodzą ze szpitali Fot. AdobeStock
  • Szpital w Tarnobrzegu zawiesił oddział chirurgii dziecięcej i urazowej. Przyszłość chirurgii w szpitalu w Rybniku jest zagrożona - 7 medyków złożyło wypowiedzenia
  • Kolejnym placówkom coraz trudniej znaleźć specjalistów w miejsce odchodzących z pracy chirurgów
  • Pozostali nie mają wątpliwości: potrzebne są zmiany systemowe
  • - Polska chirurgia po prostu wymiera. Co trzeci chirurg jest już w wieku emerytalnym. Najbardziej brakuje nam specjalistów w wieku od 35 do 50 lat - wylicza Renata Florek-Szymańska, chirurg ogólny i naczyniowy, rzeczniczka Porozumienia Chirurgów SKALPEL
  • Problemów chirurgii nie rozwiąże wprowadzenie asystentów chirurgicznych. - Asystent bez chirurga nie przeprowadzi operacji - zaznacza Florek-Szymańska

Nie ma chirurgów. To niespotykany kryzys kadrowy w szpitalach

Niegdyś prestiżowa specjalizacja, dziś przestała być atrakcyjna dla młodych lekarzy. Przed kolejnymi szpitalami pojawia się widmo zamknięcia oddziałów chirurgii. Specjaliści odchodzą, jak nie na emeryturę, to do konkurencyjnych ośrodków, a dziedzina nie ma co liczyć na wymianę pokoleniową.

W styczniu z powodu zwolnień i odejść na emeryturę Wojewódzki Szpital im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu musiał zawiesić oddział chirurgii dziecięcej i urazowej. Teraz jego los może podzielić także oddział chirurgii ogólnej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Aż siedmiu z 10 zatrudnionych tam specjalistów złożyło wypowiedzenia z pracy. 

Nasz ubiegłotygodniowy artykuł w tym temacie (Znów kryzys w szpitalu wojewódzkim. Chirurdzy złożyli wypowiedzenia), wywołał w środowisku gorącą dyskusję: wskazywane są problemy i winni. 

O komentarz poprosiliśmy Ogólnopolskie zrzeszenie lekarzy Porozumienie Chirurgów SKALPEL. Jego przedstawiciele zwracają uwagę, że specjalizacje zabiegowe w ostatnim czasie przechodzą niespotykany nigdy wcześniej kryzys kadrowy, a rząd zdaje się być głuchy na ich postulaty. 

- Rząd nie chce przyjąć do wiadomości faktu, że kryzys w chirurgii to problem systemowy, wymagający wprowadzenia no-fault i zmian w kształceniu specjalistów - napisali na swoim oficjalnym profilu na Facebooku pod udostępnioną informacją o odejściach kolejnych lekarzy z pracy. 

"Polska chirurgia wymiera". Nie widać następców doświadczonych specjalistów

Jak wylicza Renata Florek-Szymańska, chirurg ogólny i naczyniowy oraz rzeczniczka Porozumienia, średnia wieku chirurga w Polsce wynosi obecnie 59 lat. 

- Polska chirurgia niestety wymiera. Co trzeci chirurg jest już w wieku emerytalnym. Najbardziej brakuje nam specjalistów od 35 do 50 lat. To najlepszy okres w jego karierze. Staje się samodzielny, rozwija się, jest najbardziej efektywny - opowiada lekarka. - Po "pięćdziesiątce" pojawiają się wypalenie zawodowe, przestaje dopisywać zdrowie, czuć obciążenie dyżurami - tłumaczy. 

Młodych następców doświadczonych specjalistów jednak nie widać. W całym kraju jest 400 wolnych miejsc specjalizacyjnych w tej dziedzinie. Mało tego, w niektórych województwach w ogóle nie ma chętnych na rezydenturę z chirurgii.

Nowe przepisy uderzą w lekarzy. "To jeszcze bardziej zniechęci młodych do chirurgii"

Zdaniem Florek-Szymańskiej na małą popularność specjalizacji składa się bardzo długi proces dydaktyczny, za którym nie idzie w parze odpowiednie wynagradzanie, oraz ciążąca na chirurgach ogromna odpowiedzialność zawodowa, cywilna i prawna.

- Jesteśmy ofiarami systemu, którego reformy od lat nikt nie chce się podjąć. Zamiast tego zaostrza się prawo karne, aby jeszcze bardziej zniechęcić młodych lekarzy do specjalizacji - podkreśla rzeczniczka prasowa Porozumienia Chirurgów. 

W Sejmie trwają prace nad zmianą Kodeksu Karnego przewidującą m.in. podniesienie maksymalnego wymiaru kary za nieumyślne spowodowanie śmierci do 8 lat pozbawienia wolności. 

Lekarze obawiają się, że po tej nowelizacji kary za błędy medyczne będą ostrzejsze, a wciąż nieuchwalony projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej, który przewiduje m.in. wprowadzenie zasady no-fault, rozmija się z oczekiwaniami medyków. Proponowane przepisy nie zmieniają bowiem Kodeksu karnego, ani nie mówią nic o postępowaniu cywilnym. 

- W cywilizowanych krajach nie zakłada się, że lekarz celowo mógł doprowadzić do rozstroju zdrowia czy śmierci pacjenta. Istnieją przecież czynniki, na które nie mamy wpływu, jak np. stan zaawansowania choroby pacjenta. Jeżeli chirurg podejmuje się operacji ostatniej szansy, to nie powinien bać się, że w przypadku niepowodzenia, rodzina pacjenta pozwie go do sądu - tłumaczy Florek-Szymańska.

Trzeba zmienić program specjalizacji. Asystenci nie zastąpią lekarzy

Problemów chirurgii, jej zdaniem, nie rozwiąże także wprowadzenie asystentów chirurgicznych na sale operacyjne. - Asystent bez chirurga nie przeprowadzi operacji. Tylko wykształcenie młodego chirurga w miejsce tego, który za chwilę odejdzie na emeryturę, zapewni wymianę pokoleniową - zaznacza.

Najbardziej przykre jest to, że - jak twierdzą chirurdzy, rządzący zdają się nie słyszeć ich postulatów. Choć ci podnoszą je przy każdej możliwej okazji. Ostatnio mówili o nich głośno podczas protestów w Białym Miasteczku.

- Dwa lata temu napisaliśmy list do pana premiera. Napisaliśmy list do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Spotkaliśmy się z ministrem zdrowia, uderzaliśmy do mediów. Nikt absolutnie nie wziął pod uwagę żadnego z naszych argumentów - żadna z naszych uwag, ani propozycji rozwiązań przez ostatnie dwa lata nie została poważnie potraktowana. Rządzący boją się zidentyfikować problemy, bo pociągnęłoby to za sobą odpowiedzialność ich rozwiązania. Bez zmian systemowych chirurgia w Polsce nie przetrwa i jak zwykle stracą na tym pacjenci - ubolewa lekarka. 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum