Szczepienia w aptece? Obecny system im nie sprzyja
Sytuacja, w której pacjent musi pójść do lekarza po receptę na szczepionkę, a dodatkowo musi zapłacić w aptece za usługę szczepienia, którą w placówce medycznej otrzyma bezpłatnie, jest zaprzeczeniem idei skracania ścieżki pacjenta do świadczenia - uważa Koalicja na rzecz szczepień w aptekach.

- Farmaceuci chcą szczepić, a do tego walczą o uprawnienia do wypisywania recept
- Obecnie bowiem pacjent i tak musi pójść do lekarza po receptę na szczepionkę
- Ponadto w związku z ostatnimi decyzjami Ministerstwa Zdrowia, istnieje prawdopodobieństwo, że to pacjent będzie musiał zapłacić za usługę szczepienia w aptece - informuje Koalicja na rzecz szczepień w aptekach
Farmaceuci chcą szczepić w aptekach
28 kwietnia 2022 roku Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało zmiany w procesie szczepień w aptekach. Wciąż jednak pojawiają się głosy niepewności w kwestii finansowania usługi szczepienia w aptece - zwraca uwagę Koalicja na rzecz szczepień w aptekach.
Pracownicy aptek chcą nadal szczepić, a do tego walczą o uprawnienia do wypisywania recept. Bowiem nawet jeśli pacjent zdecyduje się na szczepienie w aptece, to wiąże się to z koniecznością odebrania recepty czy skierowania na szczepienie od lekarza w ZOZ.
Ponadto, dotychczas farmaceuci kwalifikowali i realizowali szczepienia na podstawie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 9 kwietnia 2021 w sprawie kwalifikacji osób przeprowadzających badania kwalifikacyjne i szczepienia ochronne przeciwko COVID-19 i szczepili dawkami przekazywanymi do aptek przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych.
Szczepionki i usługa szczepienia w tym modelu zostały w pełni sfinansowane ze środków publicznych.
Jednak w kolejnym sezonie szczepień Ministerstwo Zdrowia zrezygnowało z tego rozwiązania. Pacjent będzie mógł natomiast skorzystać z systemu refundacji, w którym ze środków publicznych będzie pokrywana część kosztów (50 proc.) za szczepionki wykupione przez uprawnionych do tego pacjentów (dzieci, dorośli chorujący przewlekle oraz wszyscy wieku 65-74 lat).
Ze 100- procentowej refundacji skorzystają osoby 75+ oraz kobiety ciężarne.
- Jednak w związku z ostatnimi decyzjami Ministerstwa Zdrowia, istnieje prawdopodobieństwo, że to pacjent będzie musiał zapłacić za usługę szczepienia w aptece - zauważa Koalicja.
Dodaje: - W Polsce dużą grupę chętnych do szczepień stanowią osoby powyżej 60 roku życia. Dla nich opłaty za wykonanie usługi szczepienia w aptece będą barierą nie do pokonania, w konsekwencji seniorzy będą masowo udawać się po szczepienia do lekarzy POZ.
Oznacza to, że farmaceuci mogą rezygnować z oferowania serwisu szczepienia w aptece, ponieważ nie będą mieli kogo zaszczepić. Może być też tak, że grupa chętnych do szczepienia za dodatkową opłatą będzie zbyt mała by podjąć się trudu organizacji szczepień w aptekach, a nonsensem byłoby zamawianie szczepionek z oczywistą wizją ich zmarnowania.
System wyklucza farmaceutów ze szczepień
Koalicja podkreśla, że farmaceuci w czasie pandemii udowodnili, że stanowią znaczące odciążenie dla systemu opieki zdrowotnej. Realizując prawie 2 mln szczepień przeciw COVID-19 i grypie potwierdzili swoje kompetencje do świadczenia usługi kwalifikacji i szczepienia pacjentom, którzy cenią sobie tę możliwość.
W ramach opieki farmaceutycznej, farmaceuta ma doskonały dostęp i możliwość identyfikacji pacjentów z grup ryzyka, którym udziela porad.
Dlatego tak ważnym aspektem okazuje się kwestia finansowania usługi szczepienia i umożliwienia farmaceutom wypisywania recept lub skierowań na szczepionki. Pacjenci natomiast powinni mieć taki sam dostęp do świadczenia medycznego niezależnie od miejsca, w którym jest ono realizowane.
Ocenia, że sytuacja, w której pacjent i tak musi pójść do lekarza po receptę, a dodatkowo musi zapłacić w aptece za usługę szczepienia, którą w placówce medycznej otrzyma bezpłatnie, jest zaprzeczeniem idei skracania ścieżki pacjenta i odciążania systemu opieki zdrowotnej dzięki zaangażowaniu farmaceutów.
- Do sezonu szczepień mamy jeszcze 3 miesiące. To wystarczający czas, aby podjąć decyzje w sprawie realnego skrócenia ścieżki pacjenta i sprawienia, że szczepienia w aptekach będą istotnym narzędziem w walce o lepszą wyszczepialność, a co za tym idzie, zmniejszenie liczby zachorowań, hospitalizacji i zgonów z powodu choroby, której można łatwo zapobiegać dzięki szczepieniom – podkreśla Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Ocenia, że rozszerzenie uprawnień farmaceutów o możliwość wystawiania skierowań lub recept na szczepionki refundowane, skróciłoby proces wyłącznie do jednej wizyty w aptece, a umożliwienie pacjentom skorzystania z usługi kwalifikacji i wykonania szczepienia bezpłatnie, tak jak to było dotychczas, to duży ukłon i wyraz szacunku zarówno do pacjenta jak i pracy farmaceuty.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (2)