×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Stan wyjątkowy na części terytorium Polski? Dworczyk: na razie takie rozmowy się nie toczą

Autor: IB • Źródło: Rynek Zdrowia25 lutego 2022 13:22Aktualizacja: 25 lutego 2022 14:29

W związku z sytuacją na Ukrainie mamy do wykonania narodową pracę, w której nie ma podziałów politycznych. Musimy pomóc ludziom uciekającym przed wojną - mówi Dariusz Joński.

Stan wyjątkowy na części terytorium Polski? Dworczyk: na razie takie rozmowy się nie toczą
Przejście graniczne Hrebenne Fot. Wojtek Jargiło/PAP
  • W piątek odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego
  • Jego tematem był stan narodowych przygotowań pomocy humanitarnej w świetle rosyjskiej inwazji na Ukrainie
  • Wszystkie działania pomocowe trzeba skoordynować. Będzie temu służyła platforma pomagamukrainie.gov.pl - mówił Michał Dworczyk
  • Wyjaśnił, że z rezerwy ogólnej prezesa Rady Ministrów przeznaczonych zostało na ten cel 37 mln zł. Najwięcej środków trafi do regionów lubelskiego i podkarpackiego
  • Rozmawiamy też z Europejskim Bankiem Rozwoju. Ponieważ do naszego kraju może trafić nawet 1 mln uchodźców, będziemy również prosić o środki z UE - podkreślił Dworczyk
  • Budżet państwa będzie musiał być znowelizowany, a pieniądze na pomoc muszą znaleźć się w konkretnych zapisach budżetowych - stwierdził Radosław Podogrocki z KPRM

Posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego

W piątek odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego. Jego tematem był stan narodowych przygotowań pomocy humanitarnej w świetle rosyjskiej inwazji na Ukrainie.

Pytania do rządu

Dariusz Joński, przewodniczący Zespołu, przedstawił listę najważniejszych pytań do rządu:

  • na ile szybko jesteśmy w stanie udrożnić pomoc dla uchodźców z Ukrainy?
  • co będzie się z nimi działo, gdy przekroczą granice Polski i znajdą się na naszym terytorium?
  • czy rząd zagwarantował środki na tę pomoc i czy zamierza zwrócić się w tej sprawie do UE?
  • czy samorządy mają prawo wydawać pieniądze na ten cel?
  • jak ma wyglądać kwestia koordynacji współpracy rządu i samorządów w tej sprawie?
  • co z Polakami na Ukrainie?

"Sytuacja jest dynamiczna"

Jak mówił obecny na posiedzeniu szef KPRM Michał Dworczyk, sytuacja jest dynamiczna.

- To, że dziś pomoc humanitarna będzie mogła dotrzeć do danego punktu na Ukrainie nie oznacza, że będzie to możliwe również jutro. Dlatego musimy być elastyczni - przekonywał.

Wyjaśnił, że w grę wchodzą trzy strumienie pomocy. Pierwszy jest koordynowany przez MSWiA i dotyczy zgłoszeń ze strony organizacji pozarządowych i osób prywatnych, także tych dotyczących mieszkań oferowanych uchodźcom. Drugi strumień koordynowany jest przez MSZ i obejmuje dostawy pomocy humanitarnej na Ukrainę. Jak mówił Dworczyk, dotychczas Polska przekazała 38 tirów z wyposażeniem wystarczającym do budowy obozu dla 10 tys. uchodźców. Dodał, że w sobotę rusza kolejny transport na Ukrainę. Trzeci strumień pomocy pozostaje w gestii KPRM i dotyczy posiadaczy Karty Polaka. Posiada ją na Ukrainie 75 tys. osób.

- Teraz trzeba wszystkie te działania skoordynować. Będzie temu służyła platforma pomagamukrainie.gov.pl - poinformował Dworczyk.

37 mln zł z rezerwy ogólnej Prezesa Rady Ministrów

Szef KPRM odniósł się także do finansowania pomocy. Wyjaśnił, że z rezerwy ogólnej prezesa Rady Ministrów przeznaczonych zostało na ten cel 37 mln zł, w tym po prawie 10 mln zł trafi do województw lubelskiego i podkarpackiego, sąsiadujących z Ukrainą. Pozostała kwota zostanie podzielona pomiędzy pozostałe regiony.

- Rozmawiamy też z Europejskim Bankiem Rozwoju. Ponieważ do naszego kraju może trafić nawet 1 mln uchodźców, będziemy również prosić o środki z UE - podkreślił.

"Na razie nie ma rozmów o stanie wyjątkowym"

Dworczyk podał, że tylko wczoraj granicę Polski przekroczyło ok. 23 tys osób, ale tylko ok. 250 zgłosiło się do punktów recepcyjnych. Zaznaczył, że polska strona nie ma wpływu na wielokilometrowe kolejki na przejściach granicznych po stronie ukraińskiej. Przypomniał również, że od dziś działa rozporządzenie ministra zdrowia zwalniające osoby wjeżdżające z Ukrainy do Polski z obowiązku odbywania kwarantanny.

- Jeśli chodzi o stan wyjątkowy na części terytorium Polski, takie rozmowy się na razie nie toczą - wskazał szef KPRM.

Odpowiadając na pytania parlamentarzystów podkreślił, że każdy, kto ucieka przed wojną, a nie posiada dokumentów, zostanie przyjęty na terytorium naszego kraju.

- Informacja o tym, że Polsce działa Konwencja Genewska i ratując się przed konfliktem zbrojnym można przekroczyć granicę bez dokumentów, powinna teraz otwierać każdą stronę rządową - podkreślała posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.

"Bez koordynacji pomoc się marnuje"

Jak mówiła eurodeputowana Janina Ochojska, brak koordynacji pomocy skutkuje tym, że duża jej część się marnuje. Jej zdaniem organizacje pozarządowe powinny łączyć się w grupy, wówczas rząd nie będzie musiał rozmawiać osobno z każdą z nich, co usprawni proces.

Ochojska apelowała także o to, by nie różnicować uchodźców na granicy ukraińskiej i białoruskiej, bo w każdym przypadku są to ludzie uciekający przed wojną. Pytała również, czy organizacje humanitarne nie będą miały utrudnionego dostępu do granicy z Ukrainą, tak jak w przypadku kryzysu na granicy z Białorusią.

"Największa liczba uchodźców kieruje się do dużych miast"

Poseł Maciej Lasek przypomniał z kolei, że wiele polskich miast ma swoje miasta partnerskie po stronie ukraińskiej i teraz spieszy im z pomocą.

- Jest wielka prośba do rządu o koordynację tej pomocy, tym bardziej, że strona ukraińska też zgłasza taką potrzebę - zauważył.

Na podobny problem zwróciła uwagę posłanka Aleksandra Gajewska pytając, jak samorządy mają współpracować z rządem w sprawie pomocy dla Ukrainy. Sprawa dotyczy przede wszystkim, choć nie tylko, dużych miast, do których kieruje się największa liczba uchodźców.

- Na Ukrainie pomocy humanitarnej potrzebuje już 3,5 mln ludzi, do Polski może trafić ok. 1 mln. Czy mamy przygotowaną dla nich bazę obiektów mieszkalnych? Czy są już dedykowane temu strony internetowe? Czy istnieją dostępne dla uchodźców, w języku ukraińskim, strony informujące gdzie mają się kierować, gdzie szukać pomocy medycznej? Co z przepustowością naszych granic, bo 50 tys. osób na dobę może nie wystarczyć - pytała posłanka Małgorzata Niemczyk.

"Czy nasz system opieki zdrowotnej będzie w stanie zająć się uchodźcami?"

Posłowie zwracali uwagę, że wśród uchodźców nie będą przeważali młodzi mężczyźni, bo ci w wieku 18-60 lat są od wczoraj objęci mobilizacją i nie są wypuszczani z kraju. Do Polski będą zatem trafiać osoby starsze, kobiety i dzieci.

- Czy nasz system opieki zdrowotnej będzie w stanie się nimi zaopiekować? I to nie tylko w sytuacjach nagłych, ale także w przypadku leczenia onkologicznego, czy kardiologicznego? - pytali

- Właśnie dostałam informację o dzieciach leczonych onkologicznie uwięzionych w szpitalu w Kijowie. Trzeba je stamtąd wydostać. Jak możemy im pomóc? - pytała posłanka Klaudia Jachira

"Budżet państwa będzie musiał być znowelizowany"

Jak podkreślał Radosław Podogrocki z KPRM, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów stara się obecnie przede wszystkim szybko skoordynować doraźną pomoc humanitarną - tu i teraz.

- Pomoc jest skierowana głównie do organizacji pozarządowych w zakresie zapotrzebowania na konkretne produkty i leki. Już teraz łączymy działania organizacji humanitarnych z Agencją Rezerw Strategicznych - wskazywał.

- Jeśli chodzi o współpracę rządu z samorządami w przyjęciu ogromnej rzeszy uchodźców, właściwym forum wydaje się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu - ocenił.

- Co do środków na tę pomoc, nie ulega wątpliwości, że budżet państwa będzie musiał być znowelizowany, a pieniądze te muszą znaleźć się w konkretnych zapisach budżetowych. Co do innych możliwości, już obecnie trwają zabiegi o uruchomienie środków z UE dla organizacji pozarządowych - dodał.

"Wszyscy chcemy dobrze, ale trzeba to jakoś spiąć"

- Czy rząd jest gotowy do wielkiej operacji humanitarnej na niespotykaną dotąd skalę? Wszyscy chcemy dobrze, ale teraz trzeba to jakoś spiąć. Następne posiedzenie zespołu odbędzie się na początku przyszłego tygodnia - podsumował Dariusz Joński.



 

 

 

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum