Śląskie: możliwy kolejny protest lekarzy, "chcą mieć prawo do błędu"
Możliwe, że w trakcie zjazdu lekarzy, który odbędzie się za tydzień w Katowicach, Okręgowa Rada Lekarska zarekomenduje niepodpisywanie umów z NFZ w zakresie wystawiania recept na leki refundowane - poinformowano 16 maja na konferencji w siedzibie Śląskiej Rady Lekarskiej.

Jak zapowiedział 16 maja prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach dr Jacek Kozakiewicz, "jeżeli nie zmieni się sytuacja, to najprawdopodobniej Okręgowa Rada Lekarska wspólnie z innymi organizacjami lekarskimi wyda rekomendację zalecającą niepodpisywanie umów, które nie pozwalają lekarzom powiązać refundacji z wiedzą, doświadczeniem i sumieniem lekarskim, i które zakładają dyskryminujące nas lekarzy kary i nieuzasadnione sankcje".
Dodał, że jeśli w trakcie najbliższego, zaplanowanego na środę (23 maja), Zjazdu ORL dojdzie do wydania rekomendacji, to "będzie oznaczało, że od 1 lipca bardzo duża grupa lekarzy (...) nie będzie mogła przepisywać pacjentom leków refundowanych, co przełoży się prawdopodobnie na to, że niektórzy pacjenci zrezygnują z leczenia".
Dr Kozakiewicz poinformował również, że ewentualna rekomendacja nie będzie oznaczała, że lekarze chcą być bezkarni, tylko chcą "mieć prawo do błędu". Ponadto, oczekują oparcia zasad refundacji na aktualnej wiedzy medycznej, a nie Charakterystyce Produktu Leczniczego, zapewniając pacjentom należyty dostęp do leków refundowanych, stworzenia nowego wzoru umowy, który "nie będzie zawierał dyskryminujących lekarzy zapisów usuniętych przez parlament z ustawy refundacyjnej".
Obecny na konferencji inicjator Akcji Społecznej - 1czerwca.pl, Piotr Piotrowski, który jest ojcem przewlekle chorego dziecka, zapowiedział, że 1 czerwca odbędzie się przed Ministerstwem Zdrowia akcja społeczna, która ma być odpowiedzią na systematyczne ograniczanie dostępu do leczenia finansowanego z ubezpieczeń społecznych.
Według danych przekazanych Śląskiej Izbie Lekarskiej przez Śląską Izbę Aptekarską "obrót w obszarze leków w Polsce spadł o 22 proc., a w lekach pełnopłatnych wzrósł o 10 proc." Powodem takiego stanu rzeczy mają być m.in. obawy lekarzy związane z wysokimi karami w przypadku błędnego wypisania recepty.
Ustawa refundacyjna, która weszła w życie 1 stycznia, wprowadziła m.in. kary dla lekarzy i aptekarzy w przypadku wystawienia lub realizacji recept dla osób nieuprawnionych. Zapisy te wywołały sprzeciw środowisk medycznych i dlatego zostały z ustawy usunięte. Spełniona została jednak tylko część postulatów lekarzy i farmaceutów.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)