• W czwartek, 16 marca, senacka Komisja Zdrowia rozpatrzyła projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta
• Podobnie jak wcześniej w Sejmie, emocje wzbudziły zapisy dotyczące systemu no-fault oraz likwidacji Centrum Monitorowania Jakości
• Senatorowie pytali również o przekazanie z NFZ 50 mln zł na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej
• Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska tłumaczył, że ok. 300 tys. dzieci w trakcie letniego wypoczynku skorzysta z porady rehabilitacyjnej, psychologicznej i dietetycznej
• - Każdy z nas wie, że inwestowanie pieniędzy w profilaktykę zdecydowanie się zwraca - podkreślał Kraska
• W wyniku głosowania senacka Komisja Zdrowia odrzuciła projekt ustawy w całości 

Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w Senacie

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska wyjaśniał, że uregulowania dotyczące jakości w ochronie zdrowia zapisane są w wielu aktach, różnej rangi, stąd "niezbędne jest systemowe podejście w jednej ustawie".

- Celem projektu jest wdrożenie rozwiązań prawno-organizacyjnych, które w sposób kompleksowy i skoordynowany będą realizowały priorytety polityki zawodowej w obszarze jakości - tłumaczył Kraska.

Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec podkreślał, że ustawa jest bardzo istotna, szczególnie z perspektywy pacjentów. Tłumaczył, że rozwiązania, które zostały zaprojektowane, są oparte o wzorce funkcjonujące w krajach zachodnich.

- W szczególności w krajach skandynawskich, jeśli chodzi o system no-fault, czyli system szybkiej rekompensaty dla pacjentów, oparty na procedurze administracyjnej, która funkcjonuje m.in. w Danii, Belgii czy Francji - wyjaśniał. 

- Ustawa budzi emocje, co widzieliśmy w trakcie dyskusji w Sejmie, ale jest bardzo istotna dla systemu - dopowiadał wiceminister Kraska.

"Jak na długo wyczekiwaną ustawę, opinia prawników jest druzgocąca"

Przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia Beata Małecka-Libera podkreślała, że nikt nie ma wątpliwości, że ustawa jest potrzebna, "ale jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach". 

Biuro legislacyjne kancelarii Senatu wskazywało, że zgodnie z zasadą kompleksowości ustawy, powinna ona wyczerpująco regulować daną dziedzinę spraw, a analiza rozpatrywanej ustawy "nakazuje wyrazić wątpliwości, czy te standardy zostały spełnione".

Zwróciło uwagę na zróżnicowanie terminu wejścia w życie poszczególnych przepisów od połowy 2023 roku, przez 2024 i 2025 rok aż po 36 miesięcy od dnia ogłoszenia.

W wyrażonej opinii podkreśliło także, iż "ustawie należy postawić szereg zasadniczych zarzutów niezgodności jej przepisów z Konstytucją".

- Jak na długo wyczekiwaną ustawę, opinia prawników jest druzgocąca - oceniała Małecka-Libera.

- To są aspekty czysto legislacyjne. Nasi prawnicy odniosą się do uwag legislatora - odpowiadał Kraska.

Rzecznik Praw Pacjenta podkreślał natomiast, że "radykalnie nie zgadza się z zarzutami o niekonstytucyjności zapisów". 

50 mln zł z NFZ na półkolonie dla dzieci

Senator Ewa Matecka pytała o poprawkę zgłoszoną w Sejmie, mówiącą o przekazaniu 50 mln zł z NFZ na zasilenie Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk wyjaśniał wówczas, iż pieniądze przekazane zostaną na półkolonie dla dzieci.

- Co wspólnego ma to z bezpieczeństwem pacjenta? - pytała również prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej Dorota Korycińska. Apelowała, jak wnioskowała Federacja, opiniując ustawę, aby odszkodowania z Funduszu Kompensacyjnego również nie były przekazywane ze składek zdrowotnych.

Wiceminister Kraska wyjaśniał, że dzięki tym pieniądzom oraz 50 mln zł z Ministerstwa Sportu i Turystyki, ok. 300 tys. dzieci w trakcie letniego wypoczynku, skorzysta z porady rehabilitacyjnej, psychologicznej i dietetycznej. 

- Każdy z nas wie, że inwestowanie pieniędzy w profilaktykę zdecydowanie się zwraca - podkreślał Kraska.

W 2024 likwidacja Centrum Monitorowania Jakości. Zadania przejmie NFZ

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski zwracał uwagę, iż młodzi lekarze unikają specjalizacji zabiegowych i ta ustawa nie rozwiązuje tego problemu. Tłumaczył, że promuje ona złych lekarzy, którzy przez zgłoszenie zdarzenia niepożądanego mogą liczyć na złagodzenie kary. 

Halina Kutaj-Wąsikowska, była dyrektor Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, wskazywała, że po wprowadzeniu ustawy w tym kształcie, będziemy mieli do czynienia z "medycyną defensywną".

- A cześć zdarzeń niepożądanych będzie zamiatanych pod dywan - mówiła.

Ustawa zakłada też, że od 2024 CMJ zostanie zlikwidowane, a jego dotychczasowe obowiązki akredytacyjne przejmie NFZ. 

- Zamiast poszerzać eksperckość doświadczonej jednostki, wszystko przerzuca się do NFZ, który ma inne zadania. Czy jest sens wprowadzanie regulacji, która prowadzi do destrukcji wypracowanego od 25 lat doświadczenia CMJ? - pytał prof. Rafał Niżankowski, były przewodniczący Rady Przejrzystości AOTMiT.

Przewodnicząca Komisji oceniała, że pomysł przeniesienia zadań CMJ "to jawna sprzeczność interesu i kolejny element centralizacji systemu".

Senacka Komisja Zdrowia przeciwna ustawie o jakości

- Pewne rzeczy pewnie zawsze można będzie później ewentualnie poprawić, ale proszę państwa senatorów i Senat, aby tę ustawę przyjąć, bo jest oczekiwana przez pacjentów - apelował Kraska. 

- Nie możemy przyjmować ustawy, która właściwie w każdym artykule jest krytykowana - podsumowała Małecka-Libera, zgłaszając wniosek o odrzucenie projektu ustawy w całości.

W głosowaniu czterech senatorów było za wnioskiem, jeden przeciwny (nikt się nie wstrzymał).

O dalszych ustawy zdecyduje Senat na posiedzeniu zaplanowanym na 29-30 marca.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

• MINISTERSTWO ZDROWIA
• SENAT
• KOMISJA ZDROWIA
• WALDEMAR KRASKA
• USTAWA O JAKOŚCI