Od początku roku większość lekarzy przybija na receptach pieczątki "Refundacja leku do decyzji NFZ". Protestują w ten sposób przeciwko przepisom ustawy refundacyjnej. Ministerstwo Zdrowia i NFZ zapewniają, że leki na recepty z pieczątką powinny być wydawane ze zniżką, ale aptekarze nie do końca ufają tym zapewnieniom.

Zdaniem Stanisława Piechuli, wiceprezesa Śląskiej Izby Aptekarskiej, recepty z pieczątką są niezgodne ze wzorem opisanym w nowych przepisach, dlatego aptekarze mają prawo pacjentów odsyłać.

Tymczasem do RPP stale napływają skargi pacjentów na odmawianie im prawa do recepty z odpowiednią refundacją. Do dnia 3 stycznia do godz. 14-tej wpłynęło już łącznie 545 sygnałów dotyczących problemów z dostępem do leków w związku z protestem lekarzy, m. in. umieszczaniem na receptach adnotacji "do decyzji NFZ". RPP poradziła chorym, aby w razie odmowy realizacji w aptece recepty z pieczątką szukali "ludzkich farmaceutów".

W odpowiedzi na ten komunikat wiceprezes Stanisław Piechula skierował do Kozłowskiej, w imieniu wszystkich aptekarzy, list. Czytamy w nim „…Gdyby Pani zadbała o przestrzeganie praw pacjentów w zakresie recept, nie mielibyśmy dzisiaj z tym najmniejszych problemów."

"Proszę nie szkalować zgnębionych i doprowadzonych do desperacji farmaceutów, którzy boją się wydawać leki refundowane na podstawie recept niezgodnych z rozporządzeniem, gdyż to nie farmaceuci, ale nieludzkie instytucje oraz ich przedstawiciele, którzy niby dbają o prawa pacjentów, doprowadzili do takiej sytuacji" - dodaje Piechula. 

Równocześnie ŚIA wysłała do Kozłowskiej propozycje poprawienia przepisów ustawy refundacyjnej tak, by nie cierpieli z tego powodu pacjenci.

- Jeżeli RPP zadba o ich wprowadzenie, chorzy nie będą już musieli szukać "ludzkiego farmaceuty" - ocenia Piechula.

 

• ŚLĄSKA IZBA APTEKARSKA
• USTAWA REFUNDACYJNA