Rzecznik rządu zaapelował do mediów, które podawały nieprawdziwą informację o lekarzach z Podlasia
Sytuacja, która była podawana przez wiele dni przez stacje telewizyjne, nie miała miejsca – powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do sprawy lekarzy, którzy mieli odmówić aborcji 14-latce. Dodał, że chodziło o dorosłą kobietę, która została zgwałcona i zgodnie z prawem dokonała aborcji.

- Sytuacja, która była podawana przez wiele dni przez stacje telewizyjne, nie miała miejsca – powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller
- Odniósł się do sprawy lekarzy, którzy mieli odmówić aborcji 14-latce
- Dodał, że chodziło o dorosłą kobietę, która została zgwałcona i zgodnie z prawem dokonała aborcji
Ta sytuacja nie miała miejsca
Odnosząc się do sprawy lekarzy z podlaskich szpitali, którzy mieli rzekomo odmówić aborcji 14-letniej dziewczynce z niepełnosprawnością intelektualną, powołując się na klauzulę sumienia, Müller zaznaczył, że ta sytuacja "nie miała miejsca".
- Nie było takiej osoby. Ta informacja, która była podawana przez wiele dni przez stację TVN oraz inne stacje telewizyjne, nie miała miejsca. Wynika to z raportu rzecznika praw pacjenta, który został dzisiaj opublikowany - wyjaśnił.
Podkreślił, że RPP, po wielodniowym zweryfikowaniu tej informacji, zdementował ją. "Okazuje się, że była faktycznie inna osoba (...), to była osoba dorosła, kobieta, która dokonała faktycznie aborcji, ponieważ doszło do gwałtu i zgodnie z przepisami prawa miała taką możliwość. Te procedury zostały zrealizowane" - powiedział.
Müller zaapelował do stacji TVN i innych mediów, które powielały tę nieprawdziwą informację, aby ją sprostowały i wyjaśniły, dlaczego przez tak wiele dni ta informacja była powtarzana mimo braku weryfikacji.
- W aktualnych przepisach prawa prawo do aborcji jest możliwe, gdy ciąża pochodzi z czynu zabronionego oraz gdy jest zagrożenie zdrowia lub życia matki. Te przepisy aktualnie obowiązują i one są w Polsce przestrzegane - podkreślił.
Media podawały, że lekarze z podlaskich szpitali odmówili aborcji 14-letniej dziewczynce z niepełnosprawnością intelektualną, powołując się na klauzulę sumienia. Chodziło o ciążę będącą następstwem gwałtu. Zabieg ostatecznie miał odbyć się w Warszawie dzięki interwencji Federacji na Rzecz kobiet i Planowania Rodziny, która poinformowała o sprawie.
Prokuratura Krajowa przekazała potem, że jedna z białostockich prokuratur prowadzi śledztwo w sprawie wykorzystania seksualnego niepełnosprawnej 24-letniej kobiety, dementując doniesienia, że ofiara miała 14 lat. Sprawca na początku roku usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 198 Kodeksu karnego, czyli seksualnego wykorzystania niepoczytalności lub bezradności. Grozi mu za to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (3)