Do spotkania premier z lekarzami rezydentami może dojść nawet we środę - usłyszał reporter RMF FM od otoczenia premier. Wszystko zależy od kalendarza Beaty Szydło.

List, który dostaną protestujący, ma zawierać wstępne propozycje, które od początku protestu przedstawia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Ma to być propozycja wyjściowa do rozmów.

Co ważne, w liście nie ma twardego warunku - stawianego do tej pory przez premier Szydło - że rezydenci muszą przerwać głodówkę, by możliwe było spotkanie z szefową rządu. Jest tam za to sugestia, by przystąpić do tych rozmów bez stawiania drugiej strony pod ścianą: to sugestia, że lepiej rozmawiać bez presji głodujących.

Jak informuje RMF FM, jeszcze we wtorek wieczorem ten list do rezydentów zawiozą marszałek Senatu Stanisław Karczewski i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

We wtorek po godzinie 19. rozpoczęło się spotkanie marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego oraz ministra Henryka Kowalczyka z KPRM z protestującymi lekarzami rezydentami - potwierdza w depeszy PAP. "Mam nadzieję na dobre rozmowy i porozumienie" - napisał przed spotkaniem na Twitterze marszałek Karczewski.

O rozpoczęciu spotkania Karczewskiego i Kowalczyka z głodującymi lekarzami poinformował PAP Filip Dąbrowski z Porozumienia Rezydentów OZZL.

Według nieoficjalnych informacji, minister Kowalczyk ma przekazać głodującym rezydentom list od premier Beaty Szydło.

Protest głodowy lekarzy rezydentów od kilku dni trwa w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. W hallu głównym placówki prowadzi około 20 lekarzy rezydentów. Domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.

Protestujący rezydenci podkreślają, że ich głównym postulatem jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.

Podobał się artykuł? Podziel się!