Posłowie będą głosować zdalnie, zmiany regulaminu przyjęte
W czwartek (26 marca) po godz. 14. zaczęło się posiedzenie Sejmu poświęcone zmianom w regulaminie Izby. Chodziło o zdalną pracę parlamentarzystów w warunkach epidemii koronawirusa. Kwadrans po godzinie 19. nowe regulacje zostały przyjęte - "za" było 250 posłów, przeciw 104, 14 wstrzymało się od głosu.

W czwartek posłowie pracowali w 12 salach, część z nich w maseczkach i rękawiczkach. Posiedzenie miało się od razu odbyć w trybie zdalnym, jednak politycy PO i Konfederacji podnosili, że jest to sprzeczne z konstytucją.
Pierwsze takie posiedzenie w historii
Ostatecznie na sali plenarnej znalazło się 41 posłów podzielonych proporcjonalnie na kluby i koła. Część parlamentarzystów i pracowników obsługi w sali plenarnej miało maseczki lub rękawiczki, niektórzy zastosowali oba te środki ochrony przez koronawirusem. Co ciekawe, minister zdrowia Łukasz Szumowski przemawiał bez maseczki i rękawiczek. Obrady prowadziła marszałek Elżbieta Witek.
Pozostali posłowie zostali ulokowani w 11 salach na terenie parlamentu - tak, aby każda z grup nie przekraczała 50 osób. Zapewniono łączność sali plenarnej z poszczególnymi salami.
CIS zapewniało przed posiedzeniem, że dla wszystkich posłów będą dostępne maseczki, rękawiczki oraz płyny dezynfekujące. Obrady rozpoczęły się z opóźnieniem, bo część posłów stała w kolejce do wejść.
Dziennikarze zgromadzili się jedynie w Sali Kolumnowej, do której wejście odbywało się bezpośrednio z sejmowego dziedzińca, nieczynnym na co dzień wejściem.
Procedowanie zdalne w szczegółach
Przyjęte przez Sejm zmiany w regulaminie umożliwiają prowadzenie posiedzenia Sejmu i głosowanie "z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej". Mogą one być zastosowane w przypadku wprowadzenia stanu wyjątkowego, wojennego lub klęski żywiołowej, ale także stanu epidemii.
Posłowie jednomyślnie poparli poprawkę Lewicy, by z warunków ogłoszenia obrad zdalnych wykreślić stan zagrożenia epidemicznego. Przyjęto też poprawkę PSL-Kukiz15, by ta zmiana regulaminu obowiązywała tylko do 30 czerwca 2020 roku.
W myśl zmian w regulaminie o przyjęciu trybu zdalnych obrad ma decydować marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów. Kancelaria Sejmu ma zapewnić wszystkim posłom dostęp do środków elektronicznych. Wzór i tryb wniosku w tej sprawie marszałek ma określić w zarządzeniu - zakłada to druga przyjęta przez Sejm poprawka Lewicy.
Posłowie będą mogli potwierdzać swoją obecność przez zalogowanie się w systemie. Wystąpienia posłów mają być ograniczone czasowo, w zależności od typu do 3, 5 lub 15 minut (wystąpienie w imieniu klubu). W debacie nad daną sprawą poseł będzie mógł zabrać głos tylko raz.
Z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej będą też mogły odbywać się posiedzenia Prezydium Sejmu, Konwentu Seniorów, komisji i podkomisji. Urzędowym zapisem posiedzeń Sejmu, komisji i podkomisji będzie "zapis audiowizualny".
Zmiany w regulaminie wchodzą w życie z dniem podjęcia. Ponieważ jest to uchwała, nie podlega trybowi ustawodawczemu i nie musi trafić do Senatu i podpisu prezydenta.
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki podkreślił, że podobne rozwiązania są teraz przyjmowane w całej Europie, gdzie parlamenty podejmują nadzwyczajne środki ostrożności ze względu na panującą pandemię.
Szumowski: będzie coraz więcej umierających
- Nie będzie świetnie, będzie wrastała liczba chorych, będziemy mieli coraz więcej osób umierających, tak jest wszędzie. Jedyne, co możemy zrobić, to ograniczyć tę liczbę, m.in przez niechodzenie po ulicach - mówił w trakcie dyskusji nad zmianami minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Zaznaczył, że czas szybko przeprocedować wszystkie akty prawne, które są potrzebne, żebyśmy funkcjonowali jako państwo; dzięki racjonalnej postawie będziemy mogli funkcjonować jako Polska w kolejnych latach.
Szumowski podkreślił, że obecnie trzeba wspólnie wypracować jak najlepsze mechanizmy, które obronią polską gospodarkę przed skutkami kryzysu.
Stwierdził, że oczywiście można mówić, że rząd wprowadza Polaków w błąd, że zataja informacje, ale tego typu uwagi, zarzuty, są - zdaniem Szumowskiego - nie na miejscu. - Polacy nas ocenią w tym zakresie. Nic nie próbujemy zatajać, oszukiwać - zaznaczył. Dodał m.in., że "100 tysięcy testów już poszło do laboratoriów, a kolejnych 50 tysięcy - paskowych - będzie wprowadzonych jutro". - Mówimy o tym regularnie - przypomniał.
- Dzisiaj wylądował samolot z Chin z dużym transportem środków ochrony osobistej. Żadne instytucje, w tym instytucje międzynarodowe, póki co tego nie zapewniły Jesteśmy w tym zakresie (sami - red.) odpowiedzialni za to, co my robimy, my wszyscy jako państwo - powiedział szef resortu zdrowia.
Podziękował "ludziom dobrej woli", którzy pomagają m.in. szpitalom, laboratoriom, medykom.
KO, PSL: państwo jest nieprzygotowane na epidemię
Kidawa-Błońska stwierdziła, że rządzący "stracili już wiele tygodni i nie pomogli Polakom".
- Oskarżam was, wiedzieliście, manipulowaliście, wprowadziliście chaos i jesteście po prostu tchórzami" - powiedziała Kidawa-Błońska pod adresem rządzących. - Tysiące ludzi codziennie naraża swoje życie bez sprzętu ochronnego, nie ma wystarczającej liczby testów, a wy nie zrobiliście nic - powiedziała wicemarszałek Sejmu. Dlatego - wezwała - "zróbmy dzisiaj szybko te ustawy, na które czekają Polacy, bo one są naprawdę bardzo ważne".
- Każdy dzień zwłoki oskarża was, dlatego nie mówcie nieprawdy, nie kłamcie, tylko weźmy się dzisiaj do pracy. Nie odkładajmy tego w nieskończoność - mówiła Kidawa-Błońska.
- Nie przygotowaliście państwa na czas epidemii; jest to gigantyczne zaniedbanie, ale nie jesteśmy tutaj, żeby sobie wytykać błędy, tylko żeby zmienić przepisy prawa i dostosować je do pomocy dla przedsiębiorców i pracowników - wymieniał z kolei lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, "jeszcze nie tak dawno Główny Inspektor Sanitarny mówił, że wirus jest w Chinach, a Chiny są bardzo daleko, okazały się być jednak bardzo blisko".
- Nie przygotowaliście służby zdrowia, nie przygotowaliście schematów postępowań i działań. To jest gigantyczne zaniedbanie, ale dzisiaj nie jesteśmy tutaj, żeby sobie wytykać błędy, ale żeby zmienić przepisy prawa i dostosować je do pomocy dla przedsiębiorców i pracowników - zakończył lider PSL.
Nowacka: system zdalny niebezpieczny, hasła zdekoduje dziecko
Posłanka Barbara Nowacka (KO) zwróciła się do marszałek Sejmu o wprowadzenie do porządku obrad projektu uchwały Sejmu wyrażającej wdzięczność pracownikom służby zdrowia. - Chcemy podziękować bohaterom walki z koronawirusem - podkreśliła.
Prowadząca obrady marszałek Sejmu Elżbieta Witek podkreśliła, że nie ulega wątpliwości, iż wszyscy jesteśmy wdzięczni pracownikom służby zdrowia, ale - jak zauważyła - wniosek Nowackiej jest nieregulaminowy.
Posłanka KO zaznaczyła, że chce dopuszczenia czasowej możliwości głosowania przez internet i obradowania online, jednak jest zaniepokojona stanem przygotowania tego systemu.
- Pani marszałek, przecież to jest nieprzygotowane! Wysłaliście nam wczoraj w jednym mailu, otwartym tekstem, hasło i login. Każdy może się włamać, każdy może się włamać na serwer. Ułożyliście hasła, które bez problemu zdekoduje dziecko. Nie traktujemy się poważnie - mówiła.
Oceniła, że mimo zapewnień rządu, iż pracował wiele miesięcy, w szpitalach nie ma kombinezonów, przedsiębiorcy nie mają niezapewnionych pieniędzy, ludzie tracą pracę, brakuje maseczek, testów.
- Teraz okazuje się, że system do głosowania zdalnego jest dziurawy i niebezpieczny - zakończyła.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)