Polski Ład i szybka ścieżka powrotu pielęgniarek do zawodu. Chyba nie tędy droga
Nie wiem, o jakiej szybkiej ścieżce mowa. Ona już istnieje - mówi nam Zofia Małas, prezes NRPiP.

- W Polskim Ładzie, w części "Plan na zdrowie - programy" zapisano: "Wprowadzimy szybką ścieżkę wejścia do zawodu dla pielęgniarek, które mają kwalifikacje, a nie pracują w zawodzie"
- Zofia Małas: - Jako samorząd nie uważamy, by w przyszłości utrzymywanie szybkiej ścieżki było zasadne
- Osoba, która nie podjęła pracy jako pielęgniarka czy położna, powinna przejść dłuższe przeszkolenie w oparciu o czas i procedurę przyjętą uchwałą NRPiP
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofię Małas poprosiliśmy o komentarz do zapisu, jaki znalazł się w "Polskim Ładzie". W części "Plan na zdrowie - programy" zapisano: "Wprowadzimy szybką ścieżkę wejścia do zawodu dla pielęgniarek, które mają kwalifikacje, a nie pracują w zawodzie".
Rynek Zdrowia: - Szybka ścieżka powrotu do szpitali pielęgniarek i położnych, które nie pracowały w zawodzie lub miały długą przerwę w jego wykonywaniu pomoże naszej ochronie zdrowia zapełnić braki kadrowe w tej grupie zawodowej?
Zofia Małas: - Nie wiem, co autor zapisu w "Polskim Ładzie" miał na myśli, tym bardziej, że z samorządem tego nie skonsultowano. Sądzę, że zapis odnosi się do już funkcjonującej zmiany. Została wprowadzona w minionym roku w oparciu o ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii kadr medycznych.
Ścieżka przeszkolenia odbywanego przez pielęgniarkę czy położną po przerwie w wykonywaniu zawodu jest od dawna opisana w naszej ustawie o zawodach pielęgniarek i położnych (art. 26). Zapisano tam, że pielęgniarka, położna ma przejść przeszkolenie po przerwie dłuższej niż 5 lat.
Mamy zatem już odpowiednią procedurę szkolenia na oddziałach szpitalnych, którą nadzoruje samorząd.
Ustawą covidową w połowie 2020 r. wprowadzono skrócenie tego szkolenia do dwóch tygodni. Następnie ustawodawca zmienił to rozwiązanie - obecnie pielęgniarka i położna jest zwolniona z przeszkolenia pod warunkiem, że przez pierwsze trzy miesiące wykonywania zawodu udziela świadczeń zdrowotnych pod nadzorem doświadczonej pielęgniarki i położnej.
Jako samorząd pielęgniarski, mając na uwadze powrót pielęgniarek i położnych do zawodu, większą wagę przywiązywalibyśmy raczej do zapisu w "Polskim Ładzie" dającego nadzieję, że rządzący długofalowo myślą przede wszystkim o wynagrodzeniach pielęgniarek i położnych jako motywacji do takich powrotów.
- Czy szybką ścieżkę powrotu do zawodu należy utrzymać?
- Jako samorząd nie uważamy, by w przyszłości utrzymywanie szybkiej ścieżki było zasadne. Jest ona do zaakceptowania w przypadku osoby, która miała przerwę w wykonywaniu zawodu pielęgniarki czy położnej, ale wcześniej tę pracę jednak podjęła, zyskując pewne doświadczenie.
Zdecydowanie nie jest właściwe takie rozwiązanie w wypadku osób, które odebrały dyplom i prawo wykonywania zawodu, ale nie podjęły pracy z różnych względów. W grę wchodzi tu bowiem bezpieczeństwo - zarówno pacjenta, jak i samej pielęgniarki. Uważam, że osoba, która nie podjęła pracy jako pielęgniarka czy położna, powinna przejść dłuższe przeszkolenie w oparciu o czas i procedurę przyjętą uchwałą NRPiP.
Za pośrednictwem okręgowych Izb, w porozumieniu z dyrektorami szpitali, pielęgniarki powracające do zawodu odbywały przeszkolenia na takich oddziałach, jak interna, chirurgia, pediatria. Czas przeszkolenia był uzależniony od długości trwania przerwy w wykonywaniu zawodu. Jeżeli osoba miała przerwę do 10 lat, to przeszkalała się 3 miesiące, jeżeli do 15 lat - to 4 miesiące, a dłużej - nawet pół roku. Oczywiście, obowiązywał program rozpisany na konkretne przeszkolenie.
Zatem procedurę przeszkolenia mamy. Uważamy, że przeszkolenie powinno odbywać się według wcześniej obowiązujących zasad.
Obecnie pracodawca może zatrudnić taką osobę i jednocześnie przeszkalać. Przy obecnym przyspieszeniu bardzo ważne jest, żeby ta osoba otrzymała mentora. I to mentor powinien stwierdzić, czy i kiedy pielęgniarka/położna jest już gotowa pracować na samodzielnie.
W naszych procedurach mówiliśmy o nadzorze. Najczęściej była to pielęgniarka oddziałowa, która odpowiadała za przeszkalającą się pielęgniarkę. Tę rolę może też pełnić pielęgniarka, która ma specjalizację w danej dziedzinie i doświadczenie związane z pracą na danym oddziale, także pielęgniarka z dużym stażem pracy. Takie osoby jak najbardziej mogłyby być mentorami.
Uważamy, że powrót do poprzedniej formy przeszkolenia jest potrzebny. Przyznam, że sama, będąc prezes Rady, choć merytorycznie na co dzień zajmuję się problematyką wykonywania zawodu pielęgniarki, też oczekiwałabym takiego wsparcia powracając do wykonywania zawodu.
Zmieniają się procedury, techniki, sprzęt i dlatego należyte przeszkolenie jest niezbędne, pomimo nawet rozległej wiedzy teoretycznej i doświadczenia.
- Forma szkolenia według proceder NRPiP dobrze przysłużyła się pielęgniarskim powrotom do zawodu wkrótce po 2015 r. Przez kilka lat panował „boom” na powroty...
- Bardzo wyraźny powrót pielęgniarek do zawodu nastąpił w 2015 r. i kilku latach następnych, gdy weszły do naszych wynagrodzeń dodatki - tzw. „zembalówka”, obiecujące wyższe wynagrodzenie. W ciągu około 4 lat do powrotu do zawodu zachęciły ponad 3 tysiące pielęgniarek.
Wtedy pojawiło się większe zainteresowanie zawodem pielęgniarki, położnej - i to zarówno tych osób, które nie wykonywały zawodu i chciały do niego powrócić po przerwie, jak i młodzieży podejmującej studia. Jednak z upływem lat sytuacja zmieniła się na niekorzyść.
W oparciu o przyspieszoną przez ustawę covidową ścieżkę powrotu do zawodu pozyskaliśmy nie więcej niż 300 osób.
Znowu obserwujemy, że duża część pielęgniarskiej młodzieży nie podejmuje pracy w zawodzie. W ostatnim roku spośród około 5 600 absolwentów uczelni z zarejestrowanym prawem wykonywania zawodu tylko niecałe 2,5 tysiąca podjęło pracę w ochronie zdrowia (dane z początku roku - red.). Można przypuszczać, że wpłynął na to COVID-19 - być może młodzież nie chciała rozpoczynać pracy w tak trudnym momencie.
- Czy czas trwania szkoleniowej ścieżki ma wpływ na ilość osób decydujących się na powrót do zawodu?
- Szybka ścieżka nie spowoduje, że odczujemy wyraźny powrót pielęgniarek do zawodu. Nie ma znaczenia dla pielęgniarki czy szkoli się 2 tygodnie czy 3 miesiące, skoro pracodawca i tak ją zatrudnia na czas przeszkolenia, jak normalnego pracownika.
O powrotach do zawodu zdecydują przede wszystkim zachęty finansowe. Pielęgniarki i położne obserwują zamieszanie dotyczące Ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych i nie podejmą konkretnych kroków, póki sytuacja się nie ustabilizuje.
Wysokość naszych pensji znowu stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Wcześniej wzrosły, to fakt, ale my nawet nie wiemy czy podwyżki będą utrzymane, czy nie są zagrożone. OZZPiP przedstawił - i słusznie - zdanie odrębne dotyczące wskaźników w procedowanej ustawie.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)