Pół tysiąca pielęgniarek z Ukrainy w Polsce. Niektóre wracają do ogarniętego wojną kraju
499 pielęgniarek z Ukrainy i 32 ukraińskie położne pracują w Polsce. Niektóre z nich decydują się na powrót do kraju. - Jedna powiedziała, że bierze karabin i idzie na wojnę – przyznaje Zofia Małas, prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.

- W Polsce prawo wykonywania zawodu pielęgniarki ma 499 obywateli Ukrainy, a położnej - 32 osoby
- Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych – jak mówi prezes Zofia Małas - wystąpiła z pismem do ambasady Ukrainy, deklarując wsparcie wobec pielęgniarek zza wschodniej granicy, które chciałyby pracować w Polsce
- NIPiP spodziewa się zwiększonego zainteresowania w tym zakresie. Jednak odbiera również sygnały o pielęgniarkach z Ukrainy, które decydują się na powrót do kraju
- - W poczuciu patriotyzmu rzeczywiście kilka z pielęgniarek z Ukrainy już podjęło decyzje i wyjechało do swojego kraju. Jedna powiedziała nawet, że bierze karabin i idzie na wojnę – przyznaje Zofia Małas
Ponad pół tysiąca pielęgniarek i położnych z Ukrainy pracuje w Polsce
Ja wynika z Centralnego Rejestru Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych w Polsce pracuje 499 pielęgniarek i 32 położne z Ukrainy. Niektóre z nich właśnie podejmują decyzję o powrocie do ogarniętego wojną kraju.
- Rejestrujemy takie sytuacje. Rozmawiałam z kilkoma pielęgniarkami naczelnymi w szpitalach, potwierdzają, że takie zjawisko obserwują: w poczuciu patriotyzmu rzeczywiście kilka z pielęgniarek z Ukrainy już podjęło decyzje i wyjechało do swojego kraju. Jedna powiedziała nawet, że bierze karabin i idzie na wojnę – przyznaje Zofia Małas, prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Przypomina, że zgodnie z przepisami w sytuacji wojny, tak na Ukrainie, jak i w Polsce, personel medyczny jest mobilizowany.
- Tak samo jest na Ukrainie, tam personel medyczny, w tym pielęgniarki i położne podlegają mobilizacji. W związku z tym takie sytuacje, o jakiej wspomniałam - wyjazdy - już się zdarzyły. Natomiast naczelne pielęgniarki przede wszystkim słyszą, że pielęgniarki z Ukrainy będą chciały ściągać najbliższych do Polski – dodaje Zofia Małas.
NIPiP deklaruje wsparcie dla pielęgniarek i położnych z Ukrainy
Odnosi się również do statystyk z Centralnego Rejestru Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
- Tak naprawdę pielęgniarek i położnych z Ukrainy, które przyjechały z ukraińskimi dyplomami i uzyskały polskie prawo wykonywania zawodu jest 228. Pozostałe to obywatelki Ukrainy, które studiowały w Polsce. Najwięcej praw wykonywania zawodu dla Ukrainek wydała Warszawa, z racji braku pielęgniarek jakie występują na terenie miasta stołecznego. Poza tym wiem, że bardzo dużo pracuje ich w Międzylesiu – tłumaczy prezes NIPiP.
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych – jak mówi prezes Małas - wystąpiła z pismem do ambasady Ukrainy, deklarując wsparcie wobec pielęgniarek zza wschodniej granicy, które chciałyby pracować w Polsce. NIPiP spodziewa się zwiększonego zainteresowania w tym zakresie.
- W tej chwili obowiązuje skrócona procedura (złagodzone przepisy, które wprowadzono w związku z pandemią): jeśli tylko pielęgniarka zna język polski, może ubiegać się o prawo wykonywania zawodu. Z naszej strony deklarujemy pełne wsparcie w granicach obowiązującego prawa – deklaruje prezes.
Zapowiada również, że NIPiP planuje zwołać Konwent Przewodniczących i ustalić formy pomocy dla pielęgniarek i położnych z Ukrainy.
- Wcześniej musimy zdiagnozować, jakiej pomocy oczekiwałoby to środowisko pielęgniarskie – zastrzega.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)