Paraliż szpitali przez brak personelu. Oddziały pediatryczne na Lubelszczyźnie nie przyjmują pacjentów
Oddziały pediatryczne w szpitalach w Zamościu i Międzyrzecu Podlaskim nie przyjmują pacjentów. Powodem jest brak personelu medycznego.

- Podobny problem dotyczył szpitala w Kraśniku, ale ostatecznie na pomoc przybyli lekarze z oddziału neonatologii
- Z kolei sytuacja w Zamościu i Międzyrzecu Podlaskim jest znacznie bardziej złożona. Lekarze odchodzą do pracy w przychodniach czy prywatnych placówkach
- Zamykanie kolejnych oddziałów pediatrycznych ogranicza dostęp do takiej opieki w miejscu zamieszkania – wyjaśnia prof. Elżbieta Pac-Kożuchowska, konsultant wojewódzki w dziedzinie pediatrii
Trudna sytuacja na oddziałach pediatrycznych
Jak podaje "Dziennik Wschodni", trudną sytuację związaną z brakiem kadr miał na początku szpital w Kraśniku. Ostatecznie jednak po długich rozmowach na oddział pediatryczny zgodzili się przyjść lekarze z neonatologii, dzięki czemu mogli pełnić więcej dyżurów.
Sytuacja w Zamojskim Szpitalu Niepublicznym, gdzie funkcjonuje jedyny w Zamościu oraz powiecie zamojskim oddział pediatrii, jest bardzo poważna. Do końca września placówka nie będzie przyjmowała nowych pacjentów. Równie dramatyczną sytuację zaobserwowano w Międzyrzecu Podlaskim. Tam również pediatria została zawieszona, ale do końca sierpnia.
- Głównym powodem tej sytuacji jest brak lekarzy pediatrów, którzy chcieliby pracować w szpitalach. Wolą przychodnie czy prywatne placówki, gdzie nie ma takiego obciążenia i odpowiedzialności jak w szpitalu i nie muszą pracować w systemie dyżurowym – wyjaśniła w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" prof. Elżbieta Pac-Kożuchowska, konsultant wojewódzki w dziedzinie pediatrii.
Coraz mniej chętnych na pediatrię
Jak dodała ekspertka, coraz mniej młodych lekarzy decyduje się na pediatrię, a to z kolei oznacza wiele nieobsadzonych miejsc rezydenckich w całym województwie lubelskim.
- Jestem bardzo zaniepokojona zamykaniem kolejnych oddziałów pediatrycznych, co znacznie ogranicza dostęp do takiej opieki w miejscu zamieszkania. Nie wyobrażam sobie, żeby np. takie miasto jak Zamość nie miało pediatrii, a tak się właśnie stało. Mam jednak nadzieję, że tymczasowo – zaznaczyła prof. Pac-Kożuchowska.
"Dziennik Wschodni" przypomina również, że rodzice i opiekunowie szukają pomocy dla chorych dzieci w innych miejscowościach, np. w Lublinie. Najbardziej obciążony jest SOR Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, gdzie powinny trafiać wyłącznie chorzy w stanach zagrożenia życia. Według ekspertki cytowanej przez "Dziennik Wschodni", jeżeli problem w oddziałach tymczasowo zamkniętych nadal będzie narastał, wówczas należy się spodziewać rozwiązań ministerialnych.
Przeczytaj: SOR w Warszawie w tarapatach. Ratownicy nie podpisali umów. Braki kadrowe wypełniają pielęgniarki
Problemy szpitali w całej Polsce
Przypomnijmy, tymczasowe zamykanie oddziałów szpitalnych to problem, który w ostatnich tygodniach zaczyna dotykać coraz więcej placówek w całej Polsce.
Szczególnie dramatyczna sytuacja dotknęła m.in. szpitale w Jaworznie i Rybniku w woj. śląskim. Tam również zawieszono działalność kilku oddziałów, co było spowodowane wcześniejszym przekształceniem ich w oddziały covidowe. Poza tym powodem zawieszenia było także odrzucenie przez lekarzy i rezydentów proponowanych przez dyrekcję nowych warunków zatrudnienia.
Czytaj: Rybnik. Szpital zamyka kolejne oddziały. Lekarze odmawiają przyjęcia nowych warunków pracy
Śląskie. Kolejny szpital zamyka oddziały. Powodem jest brak personelu
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)