Szef klubu PSL Jan Bury na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie zaznaczył, że projekt ustawy zakazującej reklamy i sprzedaży tzw. żywności śmieciowej w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach został złożony w Sejmie przez PSL pod koniec września 2012 r. Obecnie - według Burego - jest on przetrzymywany w sejmowej "zamrażarce".

W swojej propozycji Stronnictwo definiuje, jaka może być maksymalna zawartość cukrów, tłuszczów czy szkodliwych kwasów w żywności i napojach dostępnych w sklepikach szkolnych czy automatach znajdujących się na terenie szkół. Ludowcy chcą, by dyrektor szkoły miał prawo rozwiązać umowę z prowadzącym sklepik szkolny, gdyby ten sprzedawał w nim zakazane produkty. Dodatkowo kontrole miałyby prawo przeprowadzać służby sanitarne.

- Z bólem stwierdzamy, że projekt tak ważny i tak potrzebny polskim dzieciom i polskiej młodzieży jest już od kilku ładnych miesięcy dziwnym trafem gdzieś przetrzymywany - podkreślił. - Wierzymy w to, że pani marszałek, która jest lekarzem z zawodu, sama najlepiej wie, jaka jest dzisiaj sytuacja wśród polskiej młodzieży i dzieci. Dlatego też głośno mówimy po raz wtóry: ogłaszamy swego rodzaju polityczną krucjatę antycukrową, antysłodyczową - mówił Bury.

Jak poinformował, PSL złożył we wtorek pismo do Ewy Kopacz z prośbą, aby przyspieszyła prace nad projektem dotyczącym zdrowej żywości i bezpieczeństwa dzieci i młodzieży.

W liście szef klubu PSL prosi o wskazanie przez Kopacz etapu legislacyjnego, na którym obecnie znajduje się projekt oraz o przyspieszenie prac nad nim ze względu na ważny interes społeczny. - Nie może tak być, że ważny dla zdrowia i życia obywateli projekt jest przetrzymywany z niewiadomego powodu - zaznaczył

Według Burego projekt ma przyczynić się do kształtowania prozdrowotnych postaw wśród dzieci i młodzieży oraz ma zapobiec coraz częściej występującej wśród najmłodszych otyłości.

• ŻYWNOŚĆ
• ODŻYWIANIE
• ŻYWIENIE W SZKOLE