PO chce odwołania Radziwiłła z funkcji ministra zdrowia
PO chce odwołania Konstantego Radziwiłła z funkcji ministra zdrowia. W przyszłym tygodniu wniosek o wyrażenie mu wotum nieufności ma zostać złożony w Sejmie - zapowiedzieli w środę politycy PO. - Czas działa na niekorzyść pacjentów - mówiła b. premier i b. minister zdrowia Ewa Kopacz.

W obecnej sytuacji finansowej Polski - stwierdziła Kopacz na konferencji prasowej - powinny znaleźć się pieniądze na zmniejszenie kolejek i na podwyżki dla lekarzy, którzy pracują ponad swoje siły. Jak dodała, czas działa na niekorzyść pacjentów.
Polityk PO i inny b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zauważył, że Radziwiłł w przeszłości popierał protesty lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego a teraz, jako minister mówi o buncie politycznym.
- Panie ministrze, to nie jest żaden bunt, to jest upadek pana ideologii politycznej, bo pokazał pan kompletną bezradność i stąd wnioski do premiera o natychmiastową dymisję. Bez tej dymisji rozmowy nie są możliwe - przekonywał Arłukowicz.
Zarzucił też Radziwiłłowi, że jedyne rozwiązanie, które proponuje, to rozporządzenie dotyczące możliwości dyżurowania jednego lekarza na kilku oddziałach.
- Jestem pediatrą i nie wyobrażam sobie, żeby pediatra dyżurował na okulistyce, albo ginekolog badał dzieci w pediatrycznej izbie przyjęć, a tego typu absurdalne propozycje padają z ust ministra zdrowia - zaznaczył Arłukowicz.
Stwierdził też m.in., że "nikt inny", jak obecny minister zdrowia spowodował, że przesunięto nocną opiekę lekarską do szpitali i wszyscy ci pacjenci, którzy przychodzą z grypą, z bólem brzucha, z zawałem serca, z udarem mózgu i z wypadków samochodowych trafiają na ten sam SOR, co tylko potęguje chaos.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów - czyli musi się za nim opowiedzieć się minimum 231 posłów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)