PO-KO: oczekujemy, że minister zdrowia przedstawi komisji rozwiązanie problemu leków
Oczekujemy, że na wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, zwołanej na godz.17 w trybie pilnym, minister zdrowia Łukasz Szumowski przedstawi konkretny plan rozwiązań w sprawie dostępności leków w aptekach - oświadczyła we wtorek posłanka Beata Małecka-Libera (PO-KO).

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia uruchomiło Telefoniczną Informację Pacjenta - 800-190-590 - gdzie można uzyskać informację na temat dostępności leków w aptekach. Pod tym numerem telefonu konsultanci Narodowego Funduszu Zdrowia i Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego udzielą informacji od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-18.00.
Na konferencji prasowej w Sejmie Małecka-Libera poinformowała, że we wtorek na godz. 17.00 została zwołana w trybie pilnym sejmowa komisja zdrowia poświęcona problemowi dostępności leków dla pacjentów.
- Oczekujemy, że na wtorkowej komisji zdrowia minister zdrowia Łukasz Szumowski przedstawi konkretny plan rozwiązań, że nie będzie to kwestia tylko infolinii, ale także, że poda konkretne przykłady, co dalej z ustawą refundacyjną, co dalej z obniżkami cen (leków), co z propozycjami wyjścia z tego problemu - oświadczyła posłanka PO-KO.
W jej ocenie "kryzys sięgnął szczytu". - Ministerstwo Zdrowia oprócz infolinii nic innego nie proponuje polskim pacjentom, to jest dramat - oceniła Małecka-Libera.
Według niej są trzy podstawowe przyczyny tej sytuacji. Pierwszym z nich - jak mówiła - jest cena leków. - Ceny leków zostały drastycznie obniżone, co powoduje ich wywóz specyfików - zaznaczyła posłanka.
Według Małeckiej-Libery, druga kwestia to uzależnienie się od rynków azjatyckich, jeżeli chodzi o substancje czynne; trzecia - to ustawa refundacyjna. - Ustawa refundacyjna została uchwalona w 2012 roku. Jest to ustawa Platformy Obywatelskiej, jedna z najbardziej nowoczesnych, jakie pojawiły się w Europie, która reguluje system refundacji leków i gwarantuje naszemu społeczeństwu, że wraz ze wzrostem składki także wzrasta ilość pieniędzy na leki refundowane - wyjaśniła Małecka-Libera. W jej ocenie ustawa nie jest jednak realizowana.
- Dziwimy się, że MZ mając duży departament lekowy nie przewidziało tej sytuacji. Kryzysy lekowe się zdarzały, tylko wtedy robiono zapasy, wykonywano zakupy interwencyjne i spłycano zasięg tych kryzysów, tak, że pacjenci nawet o nich nie wiedzieli. Obecnie wszystkiego zaniedbano - mówił senator Tomasz Grodzki (PO-KO).
Według niego pacjenci onkologiczni nie mogą czekać. - Leki cytostatyczne należy podawać w określonych jednostkach czasu. Jeżeli to się przeciąga o parę dni, tydzień, czy dwa to właściwie w wielu przypadkach terapię należy zaczynać od początku. To jest sytuacja z punktu widzenia medycznego, etycznego, moralnego i ogólnoludzkiego absolutnie niedopuszczalna - wskazywał Grodzki.
Na początku tygodnia Naczelna Izba Aptekarska w piśmie do Ministerstwa Zdrowia alarmowała, że niedostępnych dla pacjentów jest prawie 500 leków stosowanych m.in. w cukrzycy, nadciśnieniu, chorobach tarczycy, astmie, POChP i alergii. Dodała, że początkowo problem dotyczył niemal wyłącznie drogich leków oryginalnych, jednak obecnie zaczyna również brakować popularnych leków generycznych.
Na najnowszym, opublikowanym w piątek przez Ministerstwo Zdrowia wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności, znalazły się 324 produkty. Umieszczane są tam leki, których brakuje w co najmniej 5 proc. aptek w danym województwie. Preparaty z tej listy nie mogą być wywożone za granicę. Lista leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce jest publikowana co dwa miesiące, od lipca 2015 r.
Edyta Roś - PAP

ZOBACZ KOMENTARZE (0)