Ogromny wzrost zgonów z powodu chorób serca. Czy Krajowa Sieć Kardiologiczna pomoże? Są wątpliwości
Pierwsi pacjenci mają być włączani do pilotażu Krajowej Sieci Kardiologicznej 1 września br. Tymczasem specjaliści nadal dyskutują o tym, czy w tym programie przyjęto najlepsze rozwiązania.

- Pilotażowy program Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK) ma objąć 17 tys. mieszkańców woj. mazowieckiego
- W 2020 r. nastąpił w Polsce aż 17-procentowy wzrost liczby zgonów z powodów sercowo-naczyniowych. Źle się więc stanie, jeśli pilotaż KSK zakończy się na jednym regionie - uważa prof. Przemysław Mitkowski
- Obawiam się o wydolność ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. AOS już dziś jest bezlimitowy, a nadal są kolejki do specjalistów - wskazuje prof. Mariusz Gąsior
- I stawia pytanie: Jak będzie wyglądała dostępność AOS w Krajowej Sieci Kardiologicznej, w której świadczenia także nie będą limitowane?
Jednym z głównych celów wdrażania Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK) jest lepsze wykorzystanie potencjału kadrowego i sprzętowego ośrodków kardiologicznych. Działania te mają przyspieszyć diagnostykę i leczenie pacjentów z chorobami sercowo-naczyniowymi.
Cztery grupy rozpoznań
Pilotaż Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK), który ruszy 1 września w woj. mazowieckim, będzie realizował ośrodek koordynujący - Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie. Obejmie leczenie szpitalne, a także świadczenia w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz podstawowej opieki zdrowotnej. Na realizację pilotażu, zaplanowanego na 25 miesięcy, NFZ przeznaczy 35,6 mln zł.
Diagnostyka i leczenie pacjentów w ramach pilotażu Krajowej Sieci Kardiologicznej dotyczyć będzie nielimitowanych świadczeń w czterech grup rozpoznań:
- Niewydolności serca
- Nadciśnienia tętniczego
- Zaburzeń rytmu serca
- Wad zastawkowych
Na razie pilotażowy program Krajowej Sieci Kardiologicznej obejmie 17 tys. mieszkańców woj. mazowieckiego. - Z czasem pilotaż będziemy chcieli rozszerzać o kolejne regiony kraju oraz grupy rozpoznań. Będzie to w pierwszej kolejności dotyczyło zatorowości płucnej - zapowiadał w kwietniu br. wiceminister zdrowa Waldemar Kraska.
Dlaczego pilotaż tylko w woj. mazowieckim?
Prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii, kierownik Kliniki Kardiologii PUM w Szczecinie przypomina, że od momentu rozpoczęcia prac nad KSK w środowisku kardiologicznym trwały dyskusje, czy pilotaż tej sieci nie powinien od razu objąć większej liczby województw, a nie tylko Mazowsze.
- Zastanawialiśmy się również, dlaczego w pierwszym etapie pilotaż KSK dotyczy tylko czterech podstawowych grup schorzeń - stwierdził konsultant krajowy.
Wskazał, że, między innymi w przypadku zaburzeń rytmu serca (w tym migotania przedsionków), zadaniem KSK będzie maksymalne skrócenie drogi pacjentów, szczególnie z nowo rozpoznaną chorobą, do zaawansowanego, zabiegowego leczenia tych zaburzeń. - Mam nadzieję, że ten cel zostanie osiągnięty - dodał specjalista.
- Ministerstwo Zdrowia obiecuje, że pilotaż KSK zostanie poszerzony o kilka kolejnych województw, natomiast za ok. 2 lata sieć powinna zostać wprowadzona w całym kraju. Liczymy jednak, że nastąpi to szybciej - powiedział prof. Jarosław Kaźmierczak podczas VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (Katowice, 14-16 czerwca 2021 r.)*.
Pytania o leczenie choroby wieńcowej
Z kolei zdaniem prowadzącego kongresową debatę prof. Krystiana Wity, śląskiego konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie kardiologii, p.o. zastępcy dyrektora ds. lecznictwa Górnośląskiego Centrum Medycznego Katowicach, warto zastanowić się, czy w programie KSK już na początku nie powinien znaleźć się piąty, bardzo ważny obszar, jakim jest leczenie choroby wieńcowej, będącej - jak podkreślał - „głównym killerem” wśród chorób sercowo-naczyniowych.
- Mamy świetnie funkcjonującą sieć leczenia ostrego zawału serca. Jest również program KOS-Zawał (kompleksowej opieki nad pacjentami po zawale serca - red.). Ten program daje znakomite rezultaty, ale, niestety, na razie do KOS-u włączonych jest tylko 11 proc. chorych po zawale - powiedział prof. Adam Witkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.
- Generalnie, dobrze byłoby, by choroba wieńcową także znalazła się w KSK. Myślę jednak, że twórcy koncepcji sieci wyszli z założenia, że choroba wieńcowa jest w tym programie obecna, gdyż występuje ona także u chorych z grupami schorzeń już objętymi KSK, czyli wśród osób z niewydolnością serca, wadami zastawkowymi, nadciśnieniem tętniczym czy arytmią serca - wskazywał prezes PTK.
- Po pewnym czasie funkcjonowania pilotażu KSK okaże się, czy nieumieszczenie w tym programie osobno zdefiniowanej choroby wieńcowej było właściwą decyzją - zaznaczył prof. Adam Witkowski.
Program jest ambitny, a czas mało
- Bardzo źle się stanie, jeśli pilotaż KSK zakończy się na jednym regionie. Mamy w poszczególnych województwach wypracowane różne modele współpracy między placówkami szpitalnymi a ambulatoryjnymi i POZ - zaznaczył z kolei prof. Przemysław Mitkowski, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Pracowni Elektroterapii Serca w Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego w Poznaniu.
- Słyszymy jednak zapewnienia, że od początku 2022 r. do pilotażu będą włączane kolejne regiony. Mam nadzieję, że będzie ich 4 lub 5. To bardzo ważne. Są bowiem prężne województwa, gdzie nie brakuje ośrodków, które z powodzeniem mogą pełnić rolę ośrodka koordynującego - zaznaczył prof. Mitkowski.
Dodał: - Jest to tyle istotne, że program KSK zakłada nielimitowanie świadczeń w czterech zakresach, które obejmuje pilotaż, a w ubiegłym roku nastąpił w Polsce aż 17-procentowy wzrost liczby zgonów z powodów sercowo-naczyniowych. Obawiam się, że podobny wskaźnik odnotujemy także za pierwsze dwa kwartały bieżącego roku.
- KSK jest, wbrew pozorom, jest bardzo skomplikowany, a ramy czasowe dość ambitne. Pierwsi pacjenci mają być włączani do leczenia w ramach sieci na początku września, a jest jeszcze sporo pracy dotyczącej określenia kompetencji ośrodków na poszczególnych poziomach - konkludował prof. Mitkowski.
Co może zagrozić Krajowej Sieci Kardiologicznej?
Z kolei prof. Mariusz Gąsior, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu przyznaje, że obawia się dwóch zagrożeń dla realizacji programu KSK.
- Po pierwsze obawiam się o wydolność placówek ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Uważam, że to kluczowa kwestia. Pamiętajmy, że KSK ma skrócić drogę od postawienia diagnozy do włączenia pacjenta do leczenia w ramach pilotażu. AOS już jest bezlimitowy, a nadal są kolejki do wielu specjalistów. Tymczasem nie zwiększa się liczba nowych poradni specjalistycznych zawierających umowy z NFZ. Należy więc postawić pytanie, jak będzie wyglądała dostępność AOS w ramach Krajowej Sieci Kardiologicznej, w której świadczenia także nie będą limitowane - zwraca uwagę ekspert.
- Po drugie bardzo ważna będzie koordynacja i logistyka działań w ramach KSK. Realizację tej części programu ma zapewnić jeden ośrodek koordynujący, co również będzie dużym wyzwaniem - podkreśla prof. Mariusz Gąsior.
Niewydolność serca - co dalej z programem KONS?
Eksperci wskazują ponadto, że w kontekście programu KSK należy też zastanowić się, co dalej z programem Kompleksowej Opieki nad Pacjentami z Niewydolnością Serca (KONS)? Powinien funkcjonować osobno czy stać się częścią Krajowej Sieci Kardiologicznej? Problem jest poważny. Obecnie na niewydolność serca choruje w Polsce około 1,2 mln osób, a co roku umiera z tego powodu ok 140 tysięcy z nich.
Prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, członek Krajowej Rady ds. Kardiologii, nie ukrywając rozgoryczenia przypominał, że pierwszy projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia ws. wdrożenia programu KONS był gotowy już w 2018. Jednak KONS do dziś nie został wprowadzony.
- Wspomniany projekt rozporządzenia obejmował wszystkie kluczowe elementy kompleksowej opieki nad pacjentami z niewydolnością serca. Najgorsza będzie walka między konkurencyjnymi programami, która nie doprowadzi do niczego dobrego. Dlatego wierzę, że dokładnie już opracowany program KONS zostanie uwzględniony w ramach realizacji Krajowej Sieci Kardiologicznej - zaznaczył rektor UM we Wrocławiu.
- Nie sądzę, aby dziś był sens lansowania dwóch równoległych programów. Idźmy natomiast w kierunku zwiększenia liczby ośrodków włączanych do KSK i realizowania w tej sieci założeń unikatowego program KONS - pozwalającego, m.in. skutecznie zwiększać liczbę prawidłowych rozpoznań odraz precyzyjnie kwalifikować pacjentów z niewydolnością serca do grup najwyższego ryzyka - tłumaczy prof. Piotr Ponikowski.
Program dla pacjentów z migotaniem przedsionków
Odnosząc się do części KSK związanej z zaburzeniami rytmu serca, prof. Krzysztof Błaszyk, kierownik Pracowni Elektrofizjologii Serca w Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego w Poznaniu przypomina, że w lipcu 2020 r. opracowany został projekt Programu Koordynowanej Opieki Specjalistycznej nad Pacjentami z Migotaniem Przedsionków.
Program ten, zwany w skrócie KOS-AF, ma na celu, między innymi: zwiększenie dostępności pacjentów z migotaniem przedsionków (AF) do zabiegów ablacji; poprawę jakości ablacji oraz opieki przed- i pozabiegowej; poprawę opieki ambulatoryjnej nad pacjentami z AF (tworzenie poradni migotania przedsionków); edukację zdrowotną chorych z AF i ich rodzin; promowanie wysokiej jakości udzielanych świadczeń poprzez system premiowania ośrodków.
- Program KOS-AF jest na wstępnym etapie, po przedstawieniu go ekspertom z dziedziny elektrofizjologii i ablacji z prośbą o uwagi. Wydaje się logiczną konsekwencją, by projekt KOS-AF został dołączony do realizacji programu Krajowej Sieci Kardiologicznej, co zwiększy szansę na poprawę dostępności osób z migotaniem przedsionków do zabiegów ablacji - zaznaczył prof. Krzysztof Błaszyk.
Wszystkie wypowiedzi zanotowano podczas sesji „Kardiologia - sieć, program i nowe technologie” w ramach VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (Katowice, 14-16 czerwca 2021 r.).
Zobacz retransmisję debaty: hccongress.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)