Nastolatka wyszła ze szpitala w piżamie i klapkach. Chciała się dostać do domu
Nastoletnia pacjentka szpitala w Garwolinie (Mazowieckie) bez wiedzy personelu opuściła w nocy placówkę. Dziewczyna wyszła lecznicy w piżamie i klapkach. Zmarzniętą nastolatkę odwieźli do lecznicy policjanci – poinformowała w poniedziałek garwolińska policja.

W poniedziałek ok. godz. 2 policjanci patrolujący miasto zauważyli na ulicy młodą kobietę ubraną w piżamę i klapki. - W trakcie rozmowy z nastolatką dowiedzieli się, że wyszła z pobliskiego szpitala bez wiedzy personelu i chciała dostać się do domu - przekazała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie mł. asp. Małgorzata Pychner. Mundurowi zabrali zmarzniętą dziewczynę do radiowozu, aby się ogrzała, a następnie odwieźli do szpitala i przekazali opiekunom.
Jak podkreśliła rzeczniczka, garwolińscy policjanci - podobnie jak i funkcjonariusze w całej Polsce - systematycznie kontrolują miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne, samotne czy nadużywające alkoholu. - To właśnie one w tym zimowym okresie są szczególnie narażone na wychłodzenie. Dlatego nie bądźmy obojętni na potrzeby takich ludzi. Pamiętajmy także o samotnych sąsiadach i znajomych - zaznaczyła policjantka. Dodała, że jeśli ktoś spotka osobę potrzebującą pomocy, bez wahania powinien zadzwonić na numer alarmowy 112. Miejsce zagrożone, np. tam gdzie przebywają zimą osoby bezdomne, można też oznaczyć na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Będzie to sygnał dla mundurowych, by je sprawdzić.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)