Medycy kpią z ankiety NFZ. "Są ważniejsze problemy w ochronie zdrowia"
26 października NFZ rozpoczął telefoniczne ankietowanie pacjentów. Odpowiadając na 9 pytań mają ocenić swój pobyt w szpitalu. To pilotażowe badanie wzbudza sporo kontrowersji. Zwolennicy chwalą pomysł, krytycy wskazują, że część pytań nie pozwala na miarodajną opinię o placówce.

- NFZ rozpoczął ankietowe badania pacjentów, którzy niedawno zostali wypisani ze szpitala
- Będą proszeni przez ankietera o odpowiedź na dziewięć pytań, dotyczących, m.in. wyżywienia, wsparcia emocjonalnego czy warunków sanitarnych
- Są na ten moment ciut istotniejsze problemy w ochronie zdrowia” - napisał na Twitterze lekarz Michał Suwała, endokrynolog
- Dla mnie ankieta miałaby drugorzędne znaczenie, gdybym czekał latami na świadczenie, a na koniec sama operacja zostałaby spaprana - napisał dr Robert Mołdach z Instytucie Zdrowia i Demokracji
Pacjenci, którzy przebywali ostatnio w szpitalu, będą proszeni przez ankietera z Narodowego Funduszu Zdrowia o odpowiedź na dziewięć pytań, dotyczących, m.in. wyżywienia, wsparcia emocjonalnego czy warunków sanitarnych.
„Zdarza się, że niemowlaki płaczą i niektórym bardzo to przeszkadza”
Ankieta jest anonimowa. Ankieterzy będą znali numer telefonu oraz płeć pacjenta, placówkę, w której pacjent się leczył, oraz datę skreślenia pacjenta z harmonogramu przyjęć. Fundusz zapyta pacjentów:
- Czy zespół medyczny był zaangażowany w uśmierzanie bólu?
- Jaka była jakość wyżywienia?
- Czy komunikacja była zrozumiała
- Czy zespół medyczny zrozumiale informował o ryzyku związanym z lekami?
- Czy zespół medyczny zapewnił wsparcie emocjonalne?
- Czy bezpośrednie otoczenie było czyste?
- Czy w nocy była cisza?
- Czy zespół medyczny włączał pacjenta w decyzję o leczeniu?
- Jakie jest prawdopodobieństwo polecenia szpitala?
„Czy w otoczeniu było czysto? Już widzę odpowiedź pacjenta interny położonego nieopodal pacjentów zanieczyszczajacych się własnymi odchodami. Czy w nocy była cisza? Co mają odpowiedzieć pacjenci położeni na korytarzach lub leżący wraz z pacjentami z np. majaczeniem? (…) Narzędzia oceny powinny być obiektywne - opinia z założenia jest subiektywna. Po trzecie, no cóż, są na ten moment ciut istotniejsze problemy w ochronie zdrowia” - napisał na Twitterze Lekarz Michał Suwała, endokrynolog.
„Czy była cisza? U mnie zdarza się, że niemowlaki płaczą i niektórym bardzo to przeszkadza, a jakoś nie czuję by ktoś był temu winny. Z ankiety wyjdzie, że na oddziale w nocy był hałas, imprezy i balangi, a personel budzi pacjentów” - pisze na Facbooku inny lekarz komentujący ankietę.
„Nie rozumiem krytyki ankiety dla pacjentów. (…) Uważam że grzechem pierworodnym ludzi związanych z OZ w Polsce jest to, że uważają że mają prawo przemawiać w imieniu pacjentów, podczas gdy często nie mają pojęcia czego ci ostatni doświadczają. Zatem zawsze będę za pytaniem pacjentów o zdanie - napisał na Twitterze Michał Seweryn, ekspert rynku medycznego.
Czytaj też: Od 26 października NFZ będzie pytał pacjentów o wrażenia ze szpitala. M.in. o posiłki i wsparcie emocjonalne
Jakość leczenia zależy także od warunków hospitalizacji
Dr Robert Mołdach, partner i prezes w Instytucie Zdrowia i Demokracji zwraca w mediach społecznościowych uwagę, że „ci, którzy krytykują ankiety, nie przeczą ich idei, ale dostrzegają inne problemy, które należy rozwiązać o większym znaczeniu”.
- Także dla mnie ankieta miałaby drugorzędne znaczenie, gdybym czekał latami na świadczenie, a na koniec sama operacja zostałaby spaprana - napisał na Twitterze dr Mołdach.
W odpowiedzi Anna Kozieł, ekspertka Banku Światowego napisała: - Badania wskazują na występowanie pozytywnej korelacji między doświadczeniem pacjenta a jakością opieki, obserwowane w wielu różnych konfiguracjach i obszarach realizacji świadczeń.
Na poparcie tezy, że dobra opinia pacjenta o placówce ma pozytywny związek ekspertka przytoczyła potwierdzające tę zależność wyniki badań opublikowane s styczniu 2013 r. w British Medical Journal (https://bmjopen.bmj.com/content/3/1/e001570).
Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej. Jakie kryteria oceny szpitala?
We wrześniowym wywiadzie dla Rynku Zdrowia dr Robert Mołdach podzielił się swoimi doświadczeniami z pobytu w szpitalu, w którym przeszedł operację.
- Wiekowy budynek. Meble pamiętające lata dobrze minione. 4-osobowa sala ze standardowymi łóżkami nie najnowszej generacji. Wspólna łazienka. Posiłki z cateringu. Gdybym wyłącznie te elementy brał pod uwagę w ankiecie satysfakcji pacjenta, szpital wypadłby kiepsko - przyznał.
I dodał: - Jednak jakość kliniczna i bezpieczeństwo pacjenta w tym szpitalu, w mojej ocenie na bardzo wysokim poziomie. Dotyczy to również takich obszarów, jak profilaktyka przeciwzakrzepowa, zapobieganie zakażeniom śródoperacyjnym czy opieka przeciwbólowa.
"Zadowolenie pacjenta często opiera się na subiektywnym poczuciu komfortu"
- Obawiam się, że stosunkowo niewielka część pacjentów jest w stanie miarodajnie docenić takie właśnie aspekty pracy szpitala. Trudno je będzie także wyczytać z mierników jakości. Niestety, w projekcie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej tego rodzaju kryteria oceny podmiotu leczniczego nie są na pierwszym planie. Powiedziałbym, że bledną w cieniu zadowolenia pacjenta, a to często opiera się na subiektywnym poczuciu komfortu pobytu w danej placówce, a nie na jej jakości klinicznej - powiedział ekspert.
- Tymczasem trzy główne mierniki jakości pracy placówki medycznej zaproponowane w projekcie tej ustawy, które mają być publikowane i dostępne dla pacjentów, to owszem, jakość kliniczna, ale także: ocena pacjenta i efektywność ekonomiczna. Nie jestem pewien, czy bez sugestii mojej lekarki, że to naprawdę dobry szpital, a tylko na bazie tych trzech mierników wybrałbym placówkę, w której byłem operowany. Osobiście w to wątpię - podsumował Robert Mołdach.
Czytaj też: Co dalej? Mołdach dla Rynku Zdrowia: Rząd powinien teraz inwestować w kadry medyczne, a nie wymianę łóżek!
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (4)