MZ chce, by zabiegi upiększające wykonywali tylko lekarze. Kosmetolodzy szykują się do walki
Resort zdrowia oraz część środowiska lekarskiego chcą, aby zabiegi medycyny estetycznej mogli wykonywać tylko lekarze. Izba Kosmetologów ostrzega, że radykalnie podniesie to ceny takich zabiegów jak wypełnianie zmarszczek czy depilacji laserowej.

Żądanie zarezerwowania takich zabiegów tylko dla lekarzy zgłosiła jeszcze w marcu senacka komisja zdrowia, a także obecni na jej posiedzeniu prof. Jerzy Strużyna, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii plastycznej oraz prof. Joanna Maj, były konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii i wenerologii. Po drugiej stronie, aby ten pomysł zastopować, powstaje Izba Kosmetologów. Justyna Gorlicka-Kruk, jedna z jej założycielek, twierdzi, że grupa lekarzy chce po prostu odsunąć ok. 200 tys. osób od zawodu - podaje Gazeta Wyborcza.
Jeśli pomysł regulacji branży kosmetologicznej przejdzie po myśli lekarzy, kosmetolog nie będzie mógł samodzielnie aplikować m.in. wypełniaczy tkankowych (głównie kwasu hialuronowego) stosowanych przy powiększaniu i modelowaniu ust oraz wypełnianiu zmarszczek, zabiegów z zakresu laseroterapii (w tym depilacji laserowej), peelingów chemicznych czy popularnej mezoterapii igłowej.
W walce o uregulowanie usług upiększających chodzi nie tylko o pieniądze, które można zarobić teraz, ale o dużo większe pieniądze, które będzie można zarabiać w przyszłości.
Rynek usług medycyny estetycznej w Polsce wart jest bowiem kilkaset milionów złotych i rośnie po kilkanaście procent rocznie. Nie jest jednak uregulowany przez prawo. Zabiegi tego typu wykonują więc dziś zarówno lekarze specjaliści (np. dermatolodzy, których specjalizacja trwa pięć lat), jak i kosmetolodzy z różnym wykształceniem i doświadczeniem.
Więcej: www.wyborcza.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (1)