×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Koronawirus. W czwartej fali może umrzeć nawet 55 tys. osób w Polsce

Autor: oprac. JKB • Źródło: Polsat News, Rynek Zdrowia27 października 2021 10:55

Dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM) Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił najnowsze prognozy dotyczące czwartej fali pandemii. Nie ma dobrych wieści. – Dziennie może być do kilkuset ofiar – zaznaczył badacz.

Koronawirus. W czwartej fali może umrzeć nawet 55 tys. osób w Polsce
Matematyk przekazał szacunki dotyczące czwartej fali. Fot. Shutterstock
  • Ekspert z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW szacując prognozy związane z pandemią, jak sam przyznał, wziął pod uwagę poziom szczepień czy liczbę ozdrowieńców
  • Zdaniem dra Franciszka Rakowskiego 25 proc. społeczeństwa, czyli osoby które nie są ozdrowieńcami ani nie zaszczepiły się, tylko napędzają czwartą falę
  •  - Potencjał śmiertelności w czwartej fali to 38-55 tys. osób, głównie starszych – zaznaczył specjalista

Prognozy na czwartą falę. Umrze nawet 50 tys. osób

Gościem Polsat News był dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, który przedstawił możliwe prognozy dotyczące czwartej fali pandemii. Jak zaznaczył rozmówca, o rozwoju pandemii należy mówić w szerokim kontekście. Jak dodał, podczas analizy należy wziąć pod uwagę czynniki takie jak: liczba ozdrowieńców, poziom szczepień (zakładany i faktyczny).

Dr Rakowski w rozmowie w Polsat News przyznał, że obecnie w Polsce "mamy około 75 proc. społeczeństwa z przeciwciałami, które w jakimś stopniu chronią nas przed zakażeniami, ciężkim przebiegiem, hospitalizacją i zgonem".

Jego zdaniem te 25 proc., które nie są ozdrowieńcami ani nie przyjęły szczepienia są odpowiedzialne za napędzanie czwartej fali.

- Musimy osiągnąć 90-parę procent osób z przeciwciałami, aby epidemia koronawirusa przeewoluowała do takiej sytuacji, jak jest z grypą – przypomniał dr Rakowski.

Sprawdź: Koronawirus. 27 października jest rekord czwartej fali. Zmarły 133 osoby

Czytaj: "Premierze czas na działania ratujące Polki i Polaków!". Rośnie liczba zamykanych oddziałów szpitalnych LISTA

Nawet kilkaset zgonów dziennie w czwartej fali

Ekspert był pytany także o prognozy matematyków w kontekście obecnego poziomu zakażeń. Dr Rakowski przyznał, że różnica między szacunkami nie jest duża. "Spodziewaliśmy się wzrostu, w wysokości około 19 tys. dziennie, a teraz zakładamy około 25 tys." – dodał.

Jak podkreślił doktor, naukowcy nie dokonali szacunków związanych z wpływem otwarcia uczelni oraz powrotem do nauki stacjonarnej w tych placówkach. Specjalista przyznał, że wraz z otwarciem studiów zwiększył się wzrost zachorowań na koronawirusa.

Na koniec dr Rakowski przedstawił możliwy scenariusz na nadchodzące tygodnie:

- Potencjał śmiertelności w czwartej fali to od 38-55 tys. osób, głównie starszych. Dziennie może być to do kilkuset ofiar - zaznaczył badacz.

Czytaj: Horban: jest różnica między tym, co wyobrażają sobie lekarze i epidemiolodzy, a tym, co robi rząd

Niedzielski o szacowanych prognozach

We wtorek 26 października, minister zdrowia podczas konferencji prasowej opowiedział o dynamice wzrostu zakażeń.

- Jesteśmy już teraz na poziomie przekraczającym 5 tys. zakażeń jeśli chodzi o średnią dzienną liczoną w ostatnim tygodniu. Pierwotnie w prognozie przyjmowaliśmy, że ta wielkość zostanie osiągnięta na koniec października. Bardziej spodziewaliśmy się że te 5 tys. przypadków zanotujemy pod koniec tego tygodnia niż na jego początku - przyznał na wtorkowej (26 października) konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

- Tygodniowa dynamika wzrostu zakażeń jest nadal bardzo wysoka i wynosi prawie 60 proc. Prognozowaliśmy, że na koniec listopada będzie w Polsce 7-15 tys. zakażeń koronawirusem, a pod koniec grudnia 7-12 tys. przypadków - powiedział minister zdrowia.

- Dziś widzimy, że te prognozy wymagają przeszacowania, a dolne przedziały na koniec listopada i grudnia będą z całą pewnością bliżej 10 tysięcy przypadków niż 7 tysięcy - zaznaczył Niedzielski.

 Czytaj: Niedzielski: Musimy przeszacować prognozy. Zakażeń będzie więcej niż przewidywaliśmy

Paszport covidowy warunkiem przyjęcia do szpitala? Kraska: opracowaliśmy standardy

Szułdrzyński: większość Rady Medycznej jest za wprowadzeniem rozwiązań francuskich

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNERZY SERWISU
    partner serwisu
    partner serwisu
    partner serwisu

    Najnowsze