Gielerak: kształcenie lekarzy w Polsce nie uwzględnia leczenia osób z obrażeniami wojennymi
Wojna w Ukrainie. W tak nadzwyczajnych okolicznościach jak wojna czy pandemia nie ma miejsca na eksperymenty - mówi gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak i wskazuje na szereg sprawdzonych w warunkach wojennych zasad postępowania służb medycznych.

- Kształcenie przed- oraz podyplomowe lekarzy w Polsce nie zawiera obowiązkowych zajęć na temat zasad postępowania w obrażeniach pola walki - zaznacza gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego
- Dodaje: - Uzupełnienie wiedzy w tym zakresie ma charakter wyłącznie fakultatywny i jest realizowane w formie kursów z medycyny taktycznej realizowanych dziś głównie przez podmioty wojskowej służby zdrowia
- Zdaniem prof. Gieleraka początkową liczbę szpitali w Polsce zaangażowanych w działania w warunkach wojny w Ukrainie, z dzisiejszych 120 należy zmniejszyć do maksymalnie 20-30. Dlaczego?
- Realizacja tej rekomendacji pozwoli lepiej zorganizować opiekę medyczną gwarantując wyznaczonym szpitalom dostępność do personelu mającego doświadczenie w leczeniu chorych z obrażeniami pola walki - odpowiada dyrektor WIM
Wojna w Ukrainie. Rekomendacje dla polskiej ochrony zdrowia
Rynek Zdrowia: - Polska stała się przyfrontowym krajem wojny w Ukrainie. Jest jakaś generalna zasada przeciwdziałania przez państwo skutkom tak ekstremalnych sytuacji?
Gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor, Wojskowego Instytutu Medycznego: - W tego typu nadzwyczajnych okolicznościach nigdy nie ma miejsca na eksperymenty, jest za to wymóg prowadzenia chłodnej kalkulacji w obszarach spodziewanych korzyści i strat, a wszystko po to, aby te drugie były jak najmniejsze.
Doświadczenia kryzysu pandemicznego dobitnie pokazały, że budowanie odporności państwa wobec tego typu zdarzeń wymaga działań połączonych i skoordynowanych realizowanych przez poszczególne urzędy administracji rządowej - ministerstwa z optymalnym wykorzystaniem posiadanych zasobów i kompetencji. Podejmowane inicjatywy niezmiennie powinny być konfrontowane z obowiązującą w przedmiotowym obszarze wiedzą i doświadczeniem. Z zamiarem wypracowania docelowych rozwiązań systemowo i trwale wzmacniających bezpieczeństwo państwa.
Przywództwo czerpiące siłę z taniego marketingu nigdy nie zbuduje wyobrażenia na temat tego, w jakim kierunku powinno podążać państwo zabiegające o swój sukces, trwałość i stabilność.
RZ: - Ma Pan ogromne doświadczenie, m.in. w zakresie medycyny pola walki. Proszę więc wskazać najważniejsze zasady działania ochrony zdrowia w warunkach wojennych.
GG: - Pierwsza zasada to rozpoznanie charakteru obrażeń oraz warunki podejmowania decyzji terapeutycznych. To segregacja prowadzona jak najszybciej i możliwie jak najbliżej miejsca zdarzenia z profesjonalną kwalifikacją pod kątem docelowego kierunku ewakuacji medycznej definiowanego potrzebami zdrowotnymi rannych. To najważniejszy etap realizowany przez personel medyczny posiadający największe doświadczenie w leczeniu obrażeń pola walki.
Tu następuje identyfikacja potrzeb indywidualnych i systemowych - w jakiej części będziemy mieli do czynienia z typowymi obrażeniami pola walki (postrzałami), a w jakim procencie dominującymi będą skutki walk toczonych w warunkach szczególnych, np. w terenie zabudowanym (postrzały, urazy wielonarządowe, oparzenia) oraz kierunkowa kwalifikacja do miejsc leczenia. Podejmowane na tym etapie decyzje mają kluczowe znaczenie zarówno dla jakości, skuteczności udzielanej pomocy medycznej, jak i racjonalności wykorzystania angażowanych zasobów.
RZ: - Wskazuje Pan na kluczową rolę doświadczenia oraz fachowych kompetencje personelu medycznego w sytuacjach tak ekstremalnych, jak konflikty zbrojne. Mamy z tym problem?
GG: - Niestety, kształcenie przed- oraz podyplomowe nie zawiera w obszarze szkolenia obowiązkowego zajęć na temat zasad postępowania w obrażeniach pola walki. Uzupełnienie wiedzy w tym zakresie ma charakter wyłącznie fakultatywny i jest realizowane w formie kursów z medycyny taktycznej realizowanych dziś głównie przez podmioty wojskowej służby zdrowia.
Natomiast od ponad dekady jedynym miejscem kompletnego kształcenia w tej dziedzinie w Polsce jest Wojskowy Instytut Medyczny, co pozwoliło m.in. Siłom Zbrojnym RP przygotować profesjonalne kadry medyczne do zabezpieczenia operacji realizowanych w ramach kontyngentów wojskowych, np. w Afganistanie. Wieloletnia praktyka pokazuje, że najważniejsze jest doświadczenie, czyli potwierdzenie umiejętności w realnym działaniu.
Mając na uwadze ograniczone możliwości nabycia takiego doświadczenia siłą rzeczy to właśnie medycy wojskowi tak w Polsce, jak i w krajach NATO są dziś ekspertami w tej dziedzinie. Nie ma więc przypadku w tym, że od drugiej połowy lat 90. ubiegłego wieku wszystkie postrzały jakie miały miejsce na terenie Warszawy i okolic trafiały właśnie do WIM.
Prawdziwym przełomem okazały się jednak misje w Iraku i Afganistanie. Skala zjawiska oraz wywołane nim potrzeby medyczne wprowadziły niespotykaną dotąd dynamikę działania w tym zakresie. Nowe programy szkolenia, nieograniczone wręcz możliwości korzystania z doświadczeń sojuszniczych oraz skala interwencji - ponad 350 żołnierzy z typowymi obrażeniami pola walki leczonych w WIM - zmieniły rzeczywistość do tego stopnia, że praktyka funkcjonowania centrum urazowego oraz doświadczeń medycyny pola walki stały się obszarem swobodnego przepływu wiedzy i wymiany doświadczeń.
Fast-usg, aparaty do szybkich przetoczeń krwi, to tylko niektóre z wojennych doświadczeń jakie z powodzeniem są dziś stosowane w ramach jednostek systemu ratownictwa medycznego w kraju. Stale doskonalone w warunkach pokoju wnoszą także nową jakość do standardów opieki stosowanych w medycynie polowej.
RZ: - Dysponujemy w Polsce odpowiednimi zasobami do niesienia pomocy zgodnie ze sprawdzonymi w boju zasadami postępowania w medycynie pola walki?
GG: - Kolejna zasada to właśnie organizacja podążająca w ślad za kluczowymi zasobami. Odnosząc przedstawione argumenty do spodziewanych potrzeb medycznych związanych z pojawieniem się w polskich szpitalach rannych z toczącego się na Ukrainie konfliktu zbrojnego można wskazać najważniejsze obszary działania, jakie należy wziąć pod uwagę przy organizacji procesów opieki.
Kluczowe znaczenie dla jakości i skuteczności oferowanej pomocy mają decyzje podjęte podczas wstępnej kwalifikacji do leczenia. Zgodnie z przyjętą pragmatyką zadania tego typu muszą być realizowane bez zbędnego opóźnienia przy udziale personelu lekarskiego posiadającego największe doświadczenie w terapii chorych z obrażeniami pola walki.
Wstępna kwalifikacja - segregacja medyczna - powinna być prowadzona możliwie najbliżej miejsca przekazania chorych pod opiekę stronie polskiej. Może się odbywać w przygotowanych w pobliżu granicy punktach opieki medycznej, skąd po krótkiej ocenie medycznej (kwalifikacji) oraz rejestracji w ogólnopolskim systemie bazodanowym ranni byliby transportowani do wyznaczonych szpitali.
Za dalece niewskazane z medycznego punktu widzenia należy uznać podejmowanie dodatkowych działań transportowych, o ile ich docelowym przeznaczeniem nie jest podniesienie jakości opieki medycznej, np. z poziomu opieki lekarskiej podstawowej do kwalifikowanej.
Osoba dokonująca kwalifikacji powinna również posiadać pełną wiedzę na temat dostępności metod leczenia w poszczególnych placówkach tak, aby realizowany na miejscu proces decyzyjny był podejmowany w sposób gwarantujący możliwie najlepsze zestrojenie indywidualnych potrzeb medycznych rannych z posiadanymi w podmiotach szpitalnych możliwościami opieki.
RZ: - Co dalej?
GG: - Dalsza ewakuacja powinna być prowadzona za pomocą wydzielonych środków transportu medycznego - jednostek Państwowego Ratownictwa Medycznego, w tym Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, zgodnie z decyzjami jakie zostaną podjęte w trakcie procedur indywidualnej kwalifikacji do leczenia. Wyjściowe ramię ewakuacji nie powinno być dłuższe niż 60-90 minut - z możliwością wydłużenia proponowanego limitu w związku z koniecznością zapewnienia dodatkowych miejsc hospitalizacji lub zapewnienia szczególnych warunków opieki, tj. w ośrodku posiadającym adekwatne do potrzeb rannego możliwości.
Opiekę należy organizować i prowadzić przy zaangażowaniu i nadzorze personelu medycznego posiadającego doświadczenie w leczeniu obrażeń pola walk, co można osiągnąć poprzez:
- Realizację opieki na bazie podmiotów posiadających doświadczenie w realizacji tego typu zadań (wiodące podmioty lecznicze resortu Obrony Narodowej)
- Delegowanie kompetentnego personelu do wcześniej wyznaczonych placówek jako forma bezpośredniego wsparcia w realizacji procedur medycznych, a także pomoc w podniesieniu umiejętności i kompetencji personelu medycznego szpitala
- Rozpoczęcie programu szkoleń specjalistycznych, budowania dodatkowych umiejętności w dziedzinie zasad udzielania pomocy medycznej u chorych z obrażeniami pola walki.
W dalszej perspektywie realizacja tych zamierzeń pozwoli także rozpocząć proces upowszechniania wiedzy i umiejętności w przedmiotowej dziedzinie medycyny, co wprost przełoży się na poprawę zdolności systemu ochrony zdrowia w przeciwdziałaniu skutkom kryzysu spowodowanego działaniami niekonwencjonalnymi i/lub konfliktem zbrojnym - podniesieniem poziomu bezpieczeństwa państwa.
RZ: - Jakie są rekomendacje ekspertów pola w walki dotyczące organizacji leczenia w warunkach wojennych?
GG: - Jako miejsce prowadzenia opieki należy wskazać jednostki posiadające w tym zakresie odpowiednie kompetencje i doświadczenie. Jednocześnie, wobec podjętych do tej pory decyzji rekomenduje się przeprowadzenie ponownej weryfikacji szpitali jakie zostały wyznaczone przez Ministerstwo Zdrowia do leczenia rannych:
- Zmniejszenie początkowej liczby podmiotów zaangażowanych w działanie - z dzisiejszych 120 do maksymalnie 20-30. Realizacja tej rekomendacji pozwoli lepiej zorganizować opiekę medyczną gwarantując wyznaczonym szpitalom dostępność do personelu medycznego posiadającego doświadczenie w leczeniu chorych z obrażeniami pola walki. Umożliwi także prowadzenie bardziej efektywnego zarządzania łóżkami szpitalnymi minimalizując skutki ograniczonej ich dostępności, co może mieć miejsce w sytuacji napływu dużej liczby rannych
- Uznanie za zasadę, że podstawą kwalifikacji szpitala do uczestnictwa w programie opieki nad rannymi są szerokie kompetencje placówki - możliwość prowadzenia leczenia wielospecjalistycznego, interdyscyplinarnego w dziedzinach medycyny odpowiadających potrzebom zdrowotnym osób z obrażeniami pola walki.
RZ: - Podsumujmy - jaka powinna być odpowiedź państwa sytuacje kryzysowe? Jakie zasadnicze wnioski płyną z dotychczasowych doświadczeń?
GG: - Bieg zdarzeń towarzyszących sytuacji kryzysowej jaką była epidemia SARS-CoV-2 pokazał jak ważne w zapobieganiu jej skutkom było wypracowanie rekomendacji dotyczących działań przygotowujących polską ochronę zdrowia na poważne - tak w skali, jak i czasie trwania - sytuacje kryzysowe. Wiele z nich, biorąc pod uwagę uniwersalny charakter, z powodzeniem może być zastosowana w przeciwdziałaniu skutkom kryzysu związanego z konfliktem zbrojnym aktualnie rozgrywającym się za wschodnią granicą Polski.
Rozwiązania w rodzaju tymczasowych ogniw pośrednich systemu ochrony zdrowia wspierających stacjonarny system opieki medycznej (szpitale modułowe), czy szybkiego odwodu medycznego reagowania kryzysowego wsparte powszechnym, dziedzinowym szkoleniem personelu medycznego w leczeniu obrażeń pola walki są przykładem kompletnych i wszechstronnych narzędzi wspierających system bezpieczeństwa państwa. Jako takie niezwłocznie powinny stać się trwałym elementem struktury organizacyjnej naszego systemu ochrony zdrowia, wzmacniającym jego odporność na sytuacje kryzysowe.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)