Fizjoterapeuci: potrzebna jest ustawa, która pomoże oczyścić środowisko z szarlatanów
Po 27 latach zabiegania o prawne uregulowanie zawodu fizjoterapeuty, wykwalifikowani specjaliści wskazują, że zaniedbania decydentów w tym zakresie doprowadziły do namnożenia w kraju pseudo klinik i "gabinetów", w których chorzy narażani są na utratę zdrowia.

Fizjoterapeuci pozostają poza kontrolą instytucji państwowych, brakuje standardów świadczonych przez nich usług. - Państwo w żaden sposób nie chroni obywateli przed działalnością osób podających się za fizjoterapeutów, a nieposiadających odpowiedniego wykształcenia w tym zakresie - alarmuje Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska, które zabiega o ustawowe uregulowanie tego zawodu.
Bez uprawnień i odpowiedzialności
Jak informuje nas dr Maciej Krawczyk, kierownik pracowni fizjoterapii w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, członek zarządu Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska w Polsce jest ok. 60 tys. fizjoterapeutów i ok. 32 tys. prywatnych praktyk.
- Przy rejestracji gabinetu nie jest wymagany żaden dokument potwierdzający kwalifikacje. Praca w takich gabinetach nie jest też w żaden sposób kontrolowana. Jedynie przy podpisywaniu umowy z NFZ wymagane jest przedstawienie dyplomu ukończenia studiów wyższych - podkreśla nasz rozmówca.
Dodaje: - W związku z brakiem właściwych rozporządzeń gabinety takie mogą otwierać osoby bez kwalifikacji zawodowych, które ukończyły jedynie kurs trwający zaledwie kilka dni. W efekcie pacjenci, zamiast z profesjonalnie prowadzonej fizjoterapii, korzystają z zabiegów polegających m.in. na deptaniu po kręgach.
Osoby te nie mają uprawnień, by zlecać badania medyczne i nie współpracują z lekarzami. W efekcie wielu z nich leczy pacjentów w niewłaściwy sposób. - Chorzy poddawani są zabiegom często sprzecznym z wiedzą medyczną. Tym samym opóźniane jest rozpoczęcie właściwej terapii , niekiedy dochodzi do przyspieszenia rozwoju choroby, a nawet nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu - zaznacza dr Krawczyk.
W Klinice Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej Akademii Medycznej w Lublinie przebadano pod kątem korzystania z alternatywnych metod leczenia 200 pacjentów po operacjach usunięcia dysku lędźwiowego. W ośmiu przypadkach zastosowane zabiegi skutkowały znacznym pogorszeniem stanu zdrowia - siedmiu pacjentów po zabiegach kręgarskich i jeden po akupunkturze wymagali pilnej interwencji neurochirurgicznej.
Jeden z najpopularniejszych kierunków
Maciej Krawczyk zwraca ponadto uwagę, że pacjenci nie mają możliwości dochodzenia roszczeń w przypadku niepowodzenia terapii czy pogorszenia stanu zdrowia. Praktycznie poszkodowanym pozostaje jedynie droga sądowa. - Na to decyduje się niewiele osób, a tym samym wśród pseudospecjalistów wzmacnia się poczucie bezkarności - mówi dr Agnieszka Stępień, członek zarządu SFP.
Obok niewykwalifikowanych „fizjoterapeutów" problem stanowi też armia dyplomowanych specjalistów. Obecnie jest to jeden z najpopularniejszych kierunków na uczelniach zarówno publicznych, jak i prywatnych. Rocznie naukę na nim rozpoczyna ok. 14 tys. osób. Prof. Zbigniew Śliwiński, konsultant krajowy w dziedzinie fizjoterapii, mówił nam wcześniej, że przy tak dużej liczbie studentów nie można utrzymać dobrej jakości nauczania.
W jego opinii proces kształcenia w połowie szkół jest tak niski, że praktycznie trudno mówić o jakimkolwiek przygotowaniu do zawodu. Olbrzymi odsetek uczelni nie zapewnia studentom chociażby praktyk przy łóżku chorego.
W kraju zaledwie ok. tysiąca specjalistów spośród kilkudziesięciu tysięcy osób legitymujących się tytułem licencjata z fizjoterapii, ma ukończony pełen program szkolenia. Odsetek profesorów czy doktorów w tej dziedzinie jest znikomy. Zdaniem konsultanta świadczy to o braku zaplecza dydaktycznego dla obecnej liczby wydziałów fizjoterapii.
Niewidoczni dla systemu
Fizjoterapeuci są obecnie najliczniejszą grupą medyczną w Polsce bez ustawy o zawodzie. Jak zwracają uwagę nasi rozmówcy formalnie zawód ten nie istnieje, a to sprawia, że system ochrony zdrowia pomija go. - Nie jesteśmy partnerami do rozmów w zakresie ustaleń koszykowych, nie uwzględnia się naszej opinii przy określaniu standardów leczenia - przyznaje dr Stępień.
Brak regulacji prawnych zawodu prowadzi do sytuacji, w której w wielu podmiotach leczniczych tacy specjaliści nie mogą decydować o sposobie prowadzenia terapii i zmuszeni są wykonywać zalecenia lekarzy, którzy nie zawsze znają współczesne metody fizjoterapii.
- Może to prowadzić do sytuacji, w których zalecenia lekarza i fizjoterapeuty są wzajemnie sprzeczne. Fizjoterapia nie jest przez płatnika różnicowana, a przecież pacjent ortopedyczny i neurologiczny wymaga innych świadczeń czy ich częstotliwości - dodaje dr Krawczyk.
Problemem jest też wycena świadczeń, która nie ma - zdaniem naszych ekspertów - odniesienia do realiów. Osobodzień na dziennym oddziale rehabilitacji to kwota 72 zł. Stawka ta ma pokryć koszty kilka zabiegów i porad różnych specjalistów. Ne jest to możliwe. Niskie nakłady na procedury fizjoterapeutyczne powodują, iż placówki rehabilitacyjne nie bilansują się. W opinii specjalistów to sprawia, że fizjoterapia jest na peryferiach procesu leczenia w Polsce.
Koło się zamyka
Okazuje się, że chociaż liczebność kadr medycznych w dziedzinie fizjoterapii przekracza obecne zapotrzebowanie, to dostęp do świadczeń w tym zakresie nie jest zadowalający. Czas oczekiwania na zabiegi w placówkach publicznych wynosi od dwóch tygodni do trzech miesięcy, a niekiedy rok. W dużej mierze zależy to od uzyskanego przez dany podmiot kontraktu z NFZ. Jedynie rehabilitacja pierwotna, po pobycie na oddziale szpitalnym, jest realizowana bez opóźnień.
W szpitalach tacy specjaliści są zatrudniani przeważnie tylko wtedy, gdy wymaga tego umowa z NFZ. Ograniczenie dostępu do usług fizjoterapeuty, a także długi czas oczekiwania na nie jest nie tylko znacznym utrudnieniem dla pacjentów. Jest także główną przyczyną coraz większej popularności osób świadczących usługi komercyjnie, ale często bez odpowiedniego przygotowania i wiedzy. Koło się zamyka.
Jak poinformowała dr Stępień, stowarzyszenie przygotowało projekt ustawy i prowadziło na ten temat konsultacje z resortem zdrowia, ale od kilku miesięcy nie ma informacji na temat dalszych losów projektu. Powiedziała, że projekt przewiduje m.in.: powołanie samorządu oraz Izby Fizjoterapii, rejestru fizjoterapeutów, uregulowanie systemu kształcenia i określenie kompetencji zawodowych, wprowadzenie odpowiedzialności zawodowej i obowiązku ustawicznego kształcenia.
Resort też za ustawą
Stowarzyszenie przypomina, ze oświadczenie o konieczności wprowadzenia ustawy i zawodzie fizjoterapeuty wydała w niedawno prof. Danuta Ryglewicz, krajowy konsultant w dziedzinie neurologii. Inicjatywę tę wspierają również organizacje pacjentów ze schorzeniami wymagającymi fizjoterapii.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy resortu zdrowia Krzysztof Bąk, ministerstwo dostrzega potrzebę uregulowania zasad wykonywania zawodu fizjoterapeuty i pracuje nad takimi regulacjami.
Dodał, że do MZ wpłynęły dwa projekty: przygotowane przez Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska oraz Polskie Towarzystwo Fizjoterapii. Ze względu na to, że projekty różnią się istotnie, m.in. w zakresie kompetencji zawodowych, a środowisko fizjoterapeutów przez długi czas nie mogło dojść do porozumienia w tej kwestii, toczyły się konsultacje, podczas których resort pełnił de facto rolę mediatora.
Ostatecznie ustalono, że zostanie złożony jeden projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, z uwzględnionymi różnicami pomiędzy SFP i PTF. Projekt wpłynął 27 marca, jednak ze względu na znaczne rozbieżności, nadal wymaga dopracowania. Dlatego MZ podjęło współpracę z posłami w celu wypracowania ostatecznego brzmienia projektu ustawy.
***
Propozycje fizjoterapeutów
• Wprowadzenie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty regulującej zagadnienia związane z kształceniem, zdobywaniem uprawnień zawodowych oraz wykonywaniem zawodu fizjoterapeuty.
• Ustawa powinna określać kompetencje zawodowe i obowiązki fizjoterapeutów, obszar odpowiedzialności zawodowej oraz doskonalenia zawodowego.
• Powołanie organu odpowiedzialnego za: nadawanie uprawnień zawodowych fizjoterapeutom, prowadzenie rejestru fizjoterapeutów z uprawnieniami zawodowymi oraz kontrolę poziomu kształcenia i prowadzenia działalności fizjoterapeutycznej w Polsce.
• Ustalenie standardów (programu) kształcenia w zakresie fizjoterapii obowiązujących we wszystkich uczelniach w Polsce, zgodnych z wiedzą obowiązującą na świecie.
• Określenie rodzaju i czasu trwania szkoleń podyplomowych, które powinny kończyć osób wykonujące zawód fizjoterapeuty.
• Kontrola nad szkoleniami prowadzonymi dla osób bez przygotowania medycznego
• Wprowadzenie kar za posługiwanie się tytułem fizjoterapeuty w celu prowadzenia usług medycznych.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)