FPZ krytykuje projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej
Zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego propozycje ministra Bartosza Arłukowicza w zakresie projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który został skierowany przez Sejm do dalszych prac w komisji zdrowia, może cofnąć o 15 lat podstawową opiekę zdrowotną i zniechęcić lekarzy do specjalizowania się w medycynie rodzinnej.

- Przypomnijmy, że lekarze rodzinni, to w większości pediatrzy i interniści z dodatkową specjalnością z medycyny rodzinnej - mówi Joanna Szeląg z Kolegium Lekarzy Rodzinnych. - Co więc ma się zmienić? Tylko to, że po tej kosmetycznej zmianie pediatrzy będą mogli prowadzić swoje praktyki w ramach POZ, co ma rzekomo poprawić opiekę m.in. nad dziećmi. Wykorzystanie doświadczenia i wiedzy lekarzy rodzinnych, którzy cały czas kształcą się i zdobywają nowe umiejętności, niewątpliwie dałoby dużo lepsze efekty niż kosmetyczne zmiany i puste propozycje MZ.
Jak przypomina FPZ na całym świecie podstawowa opieka zdrowotna jest oparta na medycynie rodzinnej. W Polsce ten model także się sprawdził. Lekarze rodzinni, mając kontakt z całą rodziną, opiekując się nieraz trzema jej pokoleniami, mają możliwość poznania występujących w niej obciążeń chorobami. Łatwiej rozpoznają i reagują również w przypadkach problemów i zagrożeń środowiskowych i społecznych.
Zdaniem Joanny Zabielskiej-Cieciuch, eksperta Porozumienia Zielonogórskiego, Bartosz Arłukowicz postanawia umożliwić pracę w POZ pediatrom i internistom, łamiąc przy tym podpisane przed kilku laty zobowiązania wobec Unii Europejskiej. Jej zdaniem to manipulacja mająca na celu przekonać pacjentów że system opieki zdrowotnej ulega poprawie a faktycznie ma skłócić lekarzy. Bez względu na skutki.
W 2007 roku, dostosowując definicję lekarza POZ do zapisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego (2005/36/WE), w trybie pilnym znowelizowana została ustawa o finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej ze środków publicznych.
Zgodnie z treścią tej dyrektywy, każde Państwo Członkowskie uzależnia wykonywanie zawodu lekarza ogólnego w ramach własnego systemu ubezpieczeń od posiadania dokumentu potwierdzającego kwalifikacje w postaci dyplomu lekarza specjalisty medycyny rodzinnej. Lekarze, którzy nie mają takiego dyplomu, a przed zmianą zapisów ustawy pracowali w POZ 10 lat, z mocy ustawy nabyli uprawnień. Pozostali, do 2017 roku muszą zostać specjalistami - lekarzami rodzinnymi - przypomina FPZ.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)