Ekspertka: mieliśmy dziurawy system epidemiologicznej kontroli granic
Wszystkie osoby przyjeżdżające do Polski z Indii, Brazylii i RPA będą automatycznie poddawane kwarantannie - zapowiedział minister zdrowia Adama Niedzielski.

- Pan minister Niedzielski w końcu przyznał, że dotychczasowy sposób kontroli granic pod względem epidemiologicznym nie był doskonały - mówi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska
- Znane są przypadki, że osoby wsiadały do samolotu z ujemnym wynikiem testu, a wysiadały już z testem dodatnim - zaznacza ekspertka
- Jej zdaniem równie ważne jest śledzenie kontaktów osób wracających do Polski z państw o największym ryzyku wstępowania różnych wariantów koronawirusa
Przypomnimy, że we wtorek (4 maja) szef resortu zdrowia potwierdził na konferencji prasowej, że w Polsce są obecnie zidentyfikowane już dwa ogniska zakażeń indyjską mutacją koronawirusa - jedno w okolicach Warszawy, a drugie w Katowicach.
- W Polsce jest już co najmniej 16 przypadków zakażenia tą mutacją - poinformował Adam Niedzielski. I dodał: - Musimy szybko wyciągnąć wnioski z tej sytuacji.
Lepiej późno niż wcale
- W przypadku Indii, Brazylii i Republiki Południowej Afryki, wszystkie osoby przyjeżdżające z tych trzech państw, będą automatycznie poddawane kwarantannie, bez możliwości zwolnienia testem w ciągu 48 godzin po przyjeździe. Dopiero po siedmiu dniach będą mogły wykonać test, aby zostać ewentualnie zwolnionym z kwarantanny. To bardzo ważna zmiana - podkreślił Adam Niedzielski.
Jak takie rozwiązanie oceniają eksperci? Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie uważa, że minister zdrowia Adama Niedzielski w końcu „jasno przyznał się, że dotychczasowy sposób kontroli (polskich - red.) granic pod względem bezpieczeństwa epidemiologicznego, nie był doskonały”
- Należało odpowiednio wcześniej wprowadzić zasadę kwarantanny, ponieważ znane są przypadki, że osoby wsiadały do samolotu z ujemnym wynikiem testu, a wysiadały już z testem dodatnim. Dobrze, że teraz wprowadzono nowe zasady (automatyczna kwarantanna dla osób przyjeżdżających do Polski z Indii, Republiki Południowej Afryki i Brazylii - red.) - powiedziała prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska w rozmowie z Polsat News.
Równie ważne jest śledzenie kontaktów
Dodała, że równie ważne jest śledzenie kontaktów osób wracających do Polski z państw o największym ryzyku związanym z wstępowaniem, między innymi indyjskiego czy południowoafrykańskiego wariantu koronawirusa.
- Takie śledzenie kontaktów jest jednak skuteczne tylko wtedy, kiedy tych kontaktów nie jest wiele, czyli na początki obecności nowego wariantu w Polsce - zaznaczyła ekspertka.
Dodała: - Cieszę się z objęcia kontrolą epidemiologiczną obu ognisk zakażeń indyjskim wariantem w Polsce (w okolicach Warszawy i w Katowicach - red.).
Nawet 2-minutowa rozmowa może powodować zakażenie
Mam nadzieję, że śledzenie tych kontaktów pozwoliło już na „wyłapanie” wszystkich osób, które mogły być zagrożone zakażeniem i te osoby podlegają już izolacji bądź kwarantannie - stwierdził specjalistka.
- Liczne badania wskazują na to, że nawet krótka, dwuminutowa rozmowa twarzą w twarz może powodować zakażenie. Żeby dmuchać na zimne trzeba pokazać Inspekcji Sanitarnej jak najszerszą liczbę kontaktów, nawet tych bardzo krótkich - podsumowała prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)