Ekspert: wizyta u psychiatry przestaje być wstydliwa
W ciągu ostatnich dwóch dekad blisko trzykrotnie wzrosła liczba pacjentów szpitali i poradni psychiatrycznych. Wzrost liczby pacjentów jest związany z mniejszą stygmatyzacją psychiatrii - ocenia Agnieszka Szaniawska-Bartnicka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

- Odwiedzenie psychiatry przestaje być wstydliwe. Ludzie więcej wiedzą o zaburzeniach psychicznych, prowadzono sporo kampanii społecznych dotyczących zwłaszcza depresji. Zwiększa się też dostępność ofert i możliwości skorzystania z usług psychiatrycznych i psychologicznych. Problemy psychiczne są też lepiej rozpoznawane - nie tylko przez samych psychiatrów, ale również lekarzy pierwszego kontaktu - dodaje.
Rocznie do szpitali psychiatrycznych w Polsce trafia 1,5 mln osób. Zdaniem dr Szaniawskiej-Bartnickiej, badania Eurobarometru nie wskazują szczególnych różnic pomiędzy krajami Europy. Obserwowany ostatnio wzrost wynika raczej z tego, że przez długi czas nie korzystaliśmy z pomocy psychiatrów i teraz dopiero to nadrabiamy.
Częściowo jest to też całkiem naturalny skutek starzenia się społeczeństwa, bo ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych narasta z wiekiem. Osobom starszym znacznie częściej dokucza depresja i obniżenie nastroju.
- Pojawiają się zaburzenia otępienne i zaburzenia organiczne, spowodowane Starzeniem się samego mózgu i układu nerwowego, czy wpływem innych chorób somatycznych, takich jak nadciśnienie, podwyższony cholesterol, cukrzyca - Agnieszka Szaniawska-Bartnicka.
Więcej: http://wyborcza.pl/
ZOBACZ KOMENTARZE (0)