Dr Borkowski: leki biologiczne i biopodobne niosą postęp w terapii wielu chorych
Referencyjne leki biologiczne i tzw. leki biopodobne są nośnikami postępu w leczeniu wielu chorych - uważa farmakolog dr Leszek Borkowski. Badania nad takimi lekami mogą być finansowane ze środków instytutu, którego utworzenie zapowiedzieli w środę (27 grudnia) premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Gowin.

Premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Jarosław Gowin ogłosili w środę utworzenie programu badań nad polskimi lekami przeciw chorobom serca i nowotworom. Na ten cel w tym roku przeznaczone zostanie 0,5 mld zł. Powstanie też Instytut Biotechnologii Medycznej. Przewiduje się zorganizowanie konkursów i wyłonienie zespołów, które będą realizować badania nad nowoczesnymi lekami biologicznymi, w tym biopodobnymi.
Lek biologiczny po wynalezieniu jest objęty ochroną patentową. Są to tzw. leki referencyjne. Wraz z wygaśnięciem ochrony patentowej mogą je także wytwarzać - m.in. stosując własne technologie - inni producenci. Wtedy, w odróżnieniu od leku referencyjnego, kolejne leki są nazywane lekami biologicznymi biopodobnymi. Ich zasadniczą zaletą jest niższa cena.
- Produkcją leków biopodobnych często zajmują się te same firmy farmaceutyczne, które wytwarzają wcześniej opracowane leki referencyjne - podkreślił dr Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny ze Szpitala Wolskiego w Warszawie. Wynika to z faktu, że choć biopodobne są zwykle o 25-30 proc. tańsze od leków referencyjnych, to ich ceny są i tak na tyle wysokie, że nadal przynoszą duże dochody.
- Rządy wszystkich krajów wspierają wytwórców leków biologicznych: badania nad nimi, testowanie ich, badania przedkliniczne i kliniczne. Prace nad nimi wymagają dużo czasu, wiedzy i pieniędzy. Ważne jest zatem, że zamierza je wspierać również polski rząd, wyciągając rękę do tych, którzy dysponują odpowiednim know-how - powiedział w rozmowie z dziennikarzem PAP dr Borkowski.
Leki biologiczne oryginalne i biopodobne coraz częściej stosowane są w różnego typu chorobach, szczególnie onkologicznych, autoimmunizacyjnych, reumatycznych, stwardnieniu rozsianym i cukrzycy.
- W Polsce nikt jeszcze nie opracował biologicznego leku referencyjnego, ale są u nas osoby z odpowiednim know-how, które są na dobrej drodze do jego uzyskania, dlatego słuszne jest wspieranie tych starań przez państwo. Dotychczas jedynie mówiło się o tym, a brakowało konkretnych propozycji - podkreślił dr Borkowski.
Specjalista dodał, że biologiczne leki referencyjne są drogie, roczna terapia nimi często kosztuje np. 100 tys. zł, a są i jeszcze droższe preparaty. Zmniejszenie ceny takich kuracji o 25-30 proc. poprzez wprowadzenie leków biopodobnych może przynieść ogromne oszczędności dla budżetu ochrony zdrowia.
PAP - Zbigniew Wojtasiński

ZOBACZ KOMENTARZE (0)